Za czyje dziś zdrowie…

Za czyje dziś zdrowie…

Święta mają sekretarki i górnicy, konsumenci i celnicy Kto sądzi, że współcześni Polacy są mistrzami w bumelowaniu i wynajdywaniu różnych okazji do świętowania podczas pracy, ten jest w błędzie. Robotnicy zatrudnieni przy pracach melioracyjnych w starożytnym Egipcie mieli wolnych prawie 150 dni w roku i to przy ówczesnym – trwającym 10 dni tygodniu. Obecnie pośród krajów europejskich pod względem liczby świąt narodowych i religijnych przodują Finlandia, Grecja i Portugalia (po 16). Najmniej ma Szwajcaria – bo tylko pięć. Zaś Polska ze swoimi 15 dniami plasuje się dokładnie pośrodku. W Polsce przedwojennej w oficjalnym kalendarium pt.: „Rocznice”, wydanym w 1934 r. przez Instytut Propagandy Państwotwórczej figurowały takie święta jak: imieniny Ignacego Mościckiego (1 lutego) i marszałka Józefa Piłsudskiego (19 marca), Święto Morza (28 czerwca), Dzień Żołnierza (9 października), śmierć prezydenta Narutowicza (16 grudnia). W kalendarzu PRL obchodzono m.in. rocznicę wyzwolenia Warszawy (17 stycznia), w lutym Święto Armii Czerwonej, w marcu Dzień Kobiet, w maju Dzień Pracy i Dzień Zwycięstwa, w listopadzie rocznicę Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej. W czasach PRL namnożyło się tzw. świąt pracowniczych. Większość z nich ustanawiała Rada Ministrów. Obecnie święta ustanawiane w tamtych czasach odchodzą w zapomnienie. Nikt nie fetuje Dnia Hutnika czy Dnia Rybaka. Jednak strażacy są nadal wierni swojemu świętu. Dariusz Malinowski, rzecznik Straży Pożarnej, mówi, że corocznie 4 maja, w dniu Świętego Floriana, który patronuje strażakom, organizuje się Dni Otwartych Strażnic, kiedy odbywają się spotkania władz ze strażakami i wręczane są nagrody. Z badań, jakie przeprowadził w 1993 r. CBOS, wynikało, że różne grupy w Polsce obchodzą różne święta. „Towarzysze byłej PZPR najbardziej cenią Święto Pracy, Dzień Zwycięstwa i Dzień Kobiet. Ludzie z „Solidarności” wolą Dzień Konstytucji 3 Maja i Święto Niepodległości. 1 listopada jest ważniejszy niż inne święta i rocznice dla 62% ankietowanych. Co dziesiąty Polak celebruje Barbórkę. Dzień Górnika jest najważniejszy dla mieszkańców Śląska, natomiast prawie w ogóle nie przywiązują do niego wagi rolnicy”, brzmiał raport. Górnicy odchodzą w niepamięć, a ich miejsce zajmują inne profesje. W tym roku szczególną popularnością cieszył się Dzień Sekretarki i Asystentki. – Chociaż pracuję tu już 14 lat, nikt się nami nigdy nie interesował. A w tym roku przyjechała nawet telewizja – opowiada pani Aleksandra Wilczewska, szkoleniowiec ze Stowarzyszenia Stenografów Maszynistek i Sekretarek. W III RP do głosu doszły święta o zabarwieniu kapitalistycznym. Od kilku lat obchodzony jest na przykład Dzień Ochrony Praw Konsumenta. – Międzynarodowa Organizacja Konsumencka, Consumers International, podaje zawsze temat przewodni Dnia Ochrony Praw Konsumenta – mówi Prezes Stowarzyszenia Kosumentów, Grażyna Rokicka. – Urządzane są konkursy na najlepszy sklep, konferencje dla rzeczników i tym podobne imprezy. Nowością polskiego kalendarium są dni różnych produktów. Fanatyczni konsumenci mogą pofetować np. Dzień Mleka. Jednak tylko oni, ponieważ nawet pan Waldemar Broś, szef Marketingu i Informacji z Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich, nie słyszał nigdy o jakimś stałym Dniu Mleka. Jednak z okazji Dnia Spółdzielczości, który jest centralnym świętem, obchodzonym w formie pikniku w Nałęczowie na początku lipca, spółdzielnie same ustanawiają różne święta – takie jak Dzień Chleba, Dzień Zdrowej Żywności czy Dzień Mleka. – Jednak szkoda, że ten Dzień Mleka nie jest popularny. W końcu, o ile to zdrowsze od wódki – dodaje pan Broś. Na marginesie, Dzień Wódki nie figuruje w polskim kalendarium. Kapitalizm niesie ze sobą oprócz konsumpcji i kultu konsumenta także zagrożenie pracoholizmem i innymi chorobami związanymi z ciężką pracą, jakiej ludzie imają się, by pozostać konsumentami. To także znalazło odzwierciedlenie w kalendarium polskich świąt. 28 kwietnia ustanowiono Dniem Pamięci Ofiar Wypadków przy Pracy. Hucznie w mediach obchodzony jest Dzień Chorego, ustanowiony przez papieża w dniu 11 lutego. Odbywają się wtedy specjalne msze dla niepełnosprawnych, spotkania papieża z chorymi, wizyty wysoko postawionych duchownych w szpitalach i hospicjach. Niedopatrzeniem jest brak w polskiej tradycji świąt związanych ze sferą uczuciową. Wraz

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 18/2001, 2001

Kategorie: Obserwacje