Po wywiadzie dla belgijskiej gazety jezuita został ukarany zakazem kontaktów z mediami i prowadzenia wykładów 4 kwietnia belgijska gazeta „Le Soir” opublikowała wywiad z jezuitą, ks. Stanisławem Obirkiem, w którym przedstawił on podsumowanie pontyfikatu Jana Pawła II. Ze względu na krytyczne wypowiedzi zawarte w tym wywiadzie prowincjał zakonu jezuitów, ks. Krzysztof Dyrek SJ, ukarał ks. Obirka zakazem wypowiadania się w prasie, radiu i telewizji, a także prowadzenia wykładów w jezuickiej Wyższej Szkole Filozoficzno-Pedagogicznej Ignatianum. Poniżej drukujemy obszerne fragmenty rozmowy z ks. Obirkiem. Jurek Kuczkiewicz, „Le Soir”: – Ksiądz jest teologiem, jezuitą, związanym z Krakowem, miastem, którego Papież był arcybiskupem. Jednakże spojrzenie księdza na spuściznę po Janie Pawle jest bardzo krytyczne. Czy ksiądz podziela często wyrażany pogląd, że był to papież „restauracji”, „odnowy”? Stanisław Obirek: – Myślę, że ten pogląd, który jest wyrażany głównie przez teologów, zwłaszcza katolickich, jest zasadny. Wybór Karola Wojtyły nastąpił ponad dziesięć lat po Soborze Watykańskim II, w chwili kiedy instytucje, które nadawały mu ton – zwłaszcza w dziedzinie stosunków z innymi religiami czy też w kwestii wolności przyznawanej katolikom w wyborze wiary – wciąż prowadziły bardzo bogate dyskusje. Paweł VI wprowadził niemniej jednak bardziej restrykcyjne elementy, jak encyklika „Humanea Vitae” potępiająca antykoncepcję. Elementy te przyczyniły się do, jak powiedział wasz kardynał Danneels, „wyludnienia się kościołów”. Jan Paweł II podjął wątek restauracyjny i bardzo zdecydowanie go przeprowadzal. Teolog Karl Rahner przeczuwał to już od roku 1980, kiedy wspominał o „zimowej epoce” „Winter Zeit”). On i wielu innych (Hans Küng, Jacques Dubois, Marcello Vidal) zaangażowało się w odnowę, aby przeciwstawiać się w czasie tego pontyfikatu potępieniom za brak wierności doktrynie i brak dyscypliny teologicznej wobec Rzymu… Zarzut o restauracyjnym wymiarze pontyfikatu w zakresie teologicznym jest uzasadniony. – Wielokrotnie mówiono o Papieżu, że był człowiekiem dialogu. Czy to jest spójne z jego wizerunkiem „odnowiciela”? – Z jednej strony, Jan Paweł II wysyłał sygnały o wprost niespotykanym otwarciu się na zewnątrz (spotkania w Asyżu, dialog z islamem, pojednanie z Żydami), otwarciu, które potwierdzało nieodwracalne procesy zapoczątkowane przez Sobór Watykański II. Ale drugiej strony, mieliśmy do czynienia z porządkowaniem własnego podwórka, które przez wielu było postrzegane jako dyscyplinowanie. (-) W moim odczuciu Papież, który jest proboszczem świata, zachowywał się trochę jak proboszcz, który nie lubi nieporządku w swojej parafii, a jego najbliżsi współpracownicy muszą być zdyscyplinowani. (-). Jan Paweł II uważnie słuchał swojej Rady Papieskiej w sprawach społecznych, rady, której wielu członków, zwłaszcza naukowców, nie było chrześcijanami. Ale groził palcem swoim własnym teologom. – Wydaje się, że zwłaszcza pod koniec pontyfikatu Papież umacniał swój Kościół na pozycjach sprzeciwu wobec nowoczesnego społeczeństwa. – Ten Papież był postacią paradoksalną pod wieloma względami. Obserwuję, że w Izraelu czy Stanach Zjednoczonych, czyli krajach, które [przynajmniej w niektórych środowiskach] bywały niegdyś antagonistycznie lub nieufnie nastawione wobec Papieża, reakcje po Jego śmierci są pełne pochwał, co potwierdza owo otwarcie na zewnątrz. Jednak Jego nauczanie miało w sobie szereg elementów, które były głęboko irytujące dla ludzi kultury oświeceniowej, ponowoczesnej. Myślę w szczególności o deklaracjach mówiących o tym, że „ludzie zachowują się, jakby Boga nie było” czy „zagraża nam cywilizacja śmierci”. Pozostawiły one gorycz, a ponieważ większość nauczania papieskiego jest odbierana w sposob dość selektywny i są np. w Polsce środowiska, które tylko te elementy podejmują, np. piętnujące współczesność, piętnujące Europę, to one stają się (-) elementem szkodliwym dla Kościoła i sprawiają, że ten katolicyzm staje sie katolicyzmem egzotycznym czy wrecz kuriozalnym dla kogoś, kto posługuje się kategoriami cywilizacyjnymi. (-) Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint
Tagi:
Jurek Kuczkiewicz