Chciał zmieniać hymn, procesował się z Ryszardem Kaliszem i fotoreporterem, teraz został pozwany przez krakowskiego adwokata – opozycjonistę w PRL W kręgu znajomych Jacka Żalka słychać opinie, że ma niezwykłego nosa politycznego. Wie, kiedy i z kim zawrzeć sojusz wyborczy, w porę znajdzie właściwego patrona, by w niedługim czasie zebrać obfite plony. Do tego uchodzi za speca od organizowania kampanii politycznych. Ważny polityk PiS zdradził nam, że sam chodził do niego po poradę. Uwielbia media i wypowiada się z charakterystycznym prawicowo-konserwatywnym zadęciem na różne tematy, m.in. o pornografii i stosowaniu środków antykoncepcyjnych, hodowli koni arabskich czy wycince drzew w Puszczy Białowieskiej. Niedawno rozważał zmianę tekstu polskiego hymnu, z którego powinno się usunąć Bonapartego. Napoleon przegrał wszystko, a jego żołnierze byli zwykłymi zbójami – uzasadniał. W dyskusjach nie uznaje kompromisów i zgadza się tylko ze sobą, a jego kontrowersyjne teorie długo pozostają w przestrzeni publicznej. Zbiera za to falę krytyki. Internautka o nicku ojamyszka napisała: „Panie Żalek, kiedyś kariera polityka się skończy, a Pana wypowiedzi będą się ciągnęły jak makaron nitki. Pod czaszką znajduje się mózg. Proponuję czasem go używać”. Z kolei publicysta portalu naTemat.pl porównał posła z Nikodemem Dyzmą: „Dyzma tym się różnił od Jacka Żalka, że zawsze miał szczęście usłyszeć coś mądrego i później mógł powtórzyć to jako własne słowa. Żalek wydaje się nie mieć takiego szczęścia lub co gorsza – nie potrafi zapamiętać mądrych myśli”. Nasz bohater to białostoczanin (rocznik 1973), magister prawa, żonaty od ośmiu lat z Justyną, radną sejmiku podlaskiego (od 2014 r.) i przedstawicielką handlową firmy farmaceutycznej. Jak czytamy w oświadczeniu majątkowym, ma ponad 1 ha ziemi i nie posiada mieszkania, ze zmiennym szczęściem jeździ dwoma samochodami i zgromadził 230 tys. zł oszczędności. Na ciekawy wątek natrafiliśmy w historii rodziny posła. Dziadek Żalka, Czesław, w czasie II wojny światowej ukrywał zbiegłą z getta swoją przyszłą żonę (a babkę Jacka) Leę Marię Lasko i jej dziewięcioletnią córkę Sabinę, za co został pośmiertnie uhonorowany tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. To zaszczytne odznaczenie wnuczek odebrał z rąk ambasadora Izraela w Polsce. Partia jak kochanka Już w wieku 19 lat Jacek Żalek związał się z polityką, uzyskując mandat w radzie miejskiej Białegostoku z ramienia Akcji Wyborczej Solidarność. Wcześniej działał w Związku Harcerstwa Polskiego i w Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej. Był dwukrotnie radnym sejmiku podlaskiego. Od 2007 r. jest posłem: dwa razy startował z listy PO, ostatnio PiS. Po drodze zaliczył związki m.in. ze Stronnictwem Konserwatywno-Ludowym, Przymierzem Prawicy, Ligą Polskich Rodzin, Chrześcijańskim Ruchem Samorządowym, Unią Polityki Realnej i partią Polska Jest Najważniejsza. Z takim dorobkiem zdystansował wielu ważnych polityków na Podlasiu. Jednak mimo bogatej przeszłości politycznej i obecnie piastowanych funkcji wiceprzewodniczącego sejmowego klubu PiS oraz szefa regionalnych struktur Polski Razem wpływy posła w regionie są znikome. Tu niepodzielnie rządzą Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa i szef podlaskiego PiS, oraz wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński. Żalek już raz podpadł Jurgielowi. Ponoć minister, mimo upływu czasu, wciąż nie może mu wybaczyć spektakularnego odejścia w 2006 r. do klubu PO w sejmiku podlaskim, co spowodowało, że PiS straciło w nim większość. W konsekwencji ogłoszono przedterminowe wybory. Żalek znowu został radnym, ale PiS do dziś nie odzyskało władzy w samorządzie województwa. Kilka tygodni temu znowu doszło do niesnasek pomiędzy obu politykami. W przedterminowych wyborach na wójta gminy Boćki wygrała kandydatka z partii posła, pokonując w drugiej turze kandydata popieranego przez Krzysztofa Jurgiela. Kosztowna pamiątka Pierwszy raz o Żalku zrobiło się głośno w 2001 r. Jako młody radny, mało znany nawet w swoim mieście, wytoczył z prywatnego oskarżenia proces karny Ryszardowi Kaliszowi. Ten, będąc szefem kampanii, towarzyszył rok wcześniej ubiegającemu się o reelekcję prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu podczas wiecu wyborczego w Białymstoku. Doszło do starć słownych i fizycznych między zwolennikami i przeciwnikami prezydenta. Zdaniem Kalisza, o czym mówił w Radiu ZET, to Żalek, który został wtedy zatrzymany przez policję, był odpowiedzialny za kierowanie grupą mężczyzn zakłócających wiec. Proces ostatecznie zakończył się w 2005 r. warunkowym umorzeniem,
Tagi:
Jacek Żalek