Daukszewicz zakneblowany za ciasteczka

Daukszewicz zakneblowany za ciasteczka

Radio Merkury nie pozwoliło wyemitować felietonu swojego stałego współpracownika – Krzysztofa Daukszewicza. Satyryk nieopatrznie napisał o proteście, jaki wybuchł, gdy wiceprezesem zarządu został młody działacz LPR – Krzysztof Musiałek. Daukszewicz nazwał go „pracownikiem magazynu słodyczy”, który „na co dzień przekłada ciastka z kupki na kupkę”. Musiałek rzeczywiście do radia przyszedł z hurtowni cukierniczo-spożywczej, gdzie pracował w dziale logistyki. Z mediami miał niewiele wspólnego. Cóż, z władzy, nawet tak słodkiej, nie należy się śmiać. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2006, 38/2006

Kategorie: Przebłyski