Depresja Brytyjczyka

Depresja Brytyjczyka

Mandatory Credit: Photo by Geoff Robinson Photography/REX/Shutterstock (4881251h) Students from Trinity Hall College, Cambridge University being congratulated by their tutors after receiving their degree. Students Graduate From Trinity College, Senate House, Cambridge Unversity, Cambridge - 25 Jun 2015 The students, from Corpus Christi College, paraded into the historic Senate House watched by family and friends to collect their degrees from the prestigious university. Many parts of the degree ceremonies, which will also be held Friday and Saturday, have their origin amongst the earliest customs of the university 800 years ago. Undergraduates are required to wear the gown of their college and the hood of the degree they are about to receive. Mortarboards are optional for Cambridge graduates and if worn they must carry them into the Senate House.

Zdrowie psychiczne staje się jednym z największych problemów społecznych na Wyspach Ely College to z pozoru szkoła średnia, jakich w Wielkiej Brytanii mnóstwo. Położona na obrzeżach prawie 15-tysięcznego miasteczka oferuje uczniom całą gamę dodatkowych zajęć, nowoczesne tereny sportowe i spotkania ze znanymi absolwentami. Szare mundurki i dwukolorowe krawaty wybiegających codziennie ze szkolnych budynków dzieci to widok jak z filmu. W dodatku niewielka odległość Ely od Cambridge, a więc sąsiedztwo jednego z najlepszych i najbardziej prestiżowych uniwersytetów, sprawia, że absolwenci liceum nierzadko tam właśnie kontynuują edukację. Jest jednak pewien aspekt owych dodatkowych zajęć, który odróżnia tę szkołę od pozostałych placówek w Wielkiej Brytanii. W tym miesiącu po raz pierwszy odbędzie się otwarte spotkanie inicjatywy Talking FreEly (Mówiąc swobodnie), podczas którego uczniowie i rodzice będą mogli otwarcie porozmawiać z psychologami i innymi specjalistami o zagrożeniach związanych z depresją i innymi chorobami psychicznymi. Anthony Sigrist, twórca projektu i działacz społeczny, pytany przez lokalne media, czym się kierował przy zakładaniu Talking FreEly, odpowiada bez ogródek: „Uczniowie szkół średnich i studenci studiów pierwszego stopnia to dwie grupy wiekowe, w których przyrost zachorowań na depresję jest zdecydowanie największy w całej Wielkiej Brytanii. Nikt jednak nie bierze tego zagrożenia na poważnie”. Zaraz potem dodaje, że chciałby za pomocą takich projektów jak spotkania w Ely zmieniać nastawienie społeczne do osób cierpiących na choroby psychiczne oraz sposób, w jaki chorzy są postrzegani przez państwo i system opieki zdrowotnej w Wielkiej Brytanii. Fobie, stresy, lęki A rzeczywiście jest co zmieniać i czym się martwić. Według najnowszych danych tamtejszej Fundacji na rzecz Zdrowia Psychicznego co szósty Brytyjczyk w wieku 16-75 lat przynajmniej raz w tygodniu cierpi z powodu przypadłości związanych z kondycją psychiczną. Ponad 60% brytyjskiej populacji w wieku produkcyjnym (16-64 lata) zmaga się z regularnymi problemami psychicznymi spowodowanymi stresem i nerwicą. Przeszło jedna trzecia osób z tej grupy walczy z co najmniej jedną fobią, a prawie jedna piąta nastolatków i ponad 40% osób w wieku 35-64 lata ma regularne epizody depresyjne. Nieco ponad 3% całej brytyjskiej populacji to osoby ze zdiagnozowaną depresją, poddane systematycznemu leczeniu. Przeszło 5% miewa regularne ataki paniki. Ofiarą chorób psychicznych częściej padają kobiety (różnica o kilka punktów procentowych w każdej kategorii wiekowej) i mieszkańcy dużych ośrodków miejskich. Wśród najczęstszych powodów zachorowań badacze wymieniają niepewność na rynku pracy, stresujący tryb życia, brak akceptacji ze strony rodziny i najbliższych, problemy związane z pojawieniem się dziecka, rozwody, ale również obawę o niespełnienie własnych celów i ambicji czy strach przed szeroko rozumianą życiową porażką. Dwa ostatnie czynniki są szczególnie ważne, bo dotyczą przede wszystkim najmłodszych Brytyjczyków. Badania pokazują, że ok. 10% chłopców i 13% dziewcząt w wieku 11-16 lat ma problemy ze zdrowiem psychicznym. Kłopoty jednak często zaczynają się dużo wcześniej – według różnych szacunków w 30%, a nawet 65% przypadków pierwsze objawy są możliwe do zdiagnozowania już przed ósmym rokiem życia. W kategorii wiekowej 18-23 lata ponad jedna piąta cierpi na różnego rodzaju przypadłości, z reguły związane z depresją bądź będące skutkiem uzależnienia od alkoholu, papierosów czy substancji narkotycznych. Bardzo często pojawiają się również zaburzenia jedzenia – na 100 tys. brytyjskich nastolatków aż 165 to ofiary tego rodzaju schorzeń. Szczytem epidemii jest okres studiów. Jedna trzecia zapisanych na brytyjskie uczelnie przyznaje się do co najmniej sporadycznych ataków paniki, do stresu, leczenia się na nerwicę lub depresję. Co więcej, liczba ta podwoiła się od roku akademickiego 2008/2009, czyli w ciągu mniej niż dekady. Rozczarowani Jessica Lawrence, dziś już absolwentka University of Central Lancashire, odczuła na własnej skórze, co to znaczy walczyć z depresją w czasie sesji egzaminacyjnej. Kilka lat temu zdecydowała się opowiedzieć dziennikowi „The Telegraph” o swojej chorobie w czasie studiów. W jej przypadku punktem wyjścia było rozczarowanie samym doświadczeniem uniwersyteckim, a niemal gwoździem do trumny stała się obawa o stan finansów po ukończeniu studiów. Jessica, podobnie jak co roku tysiące młodych ludzi, wprowadzała się do akademika z nadzieją, że czekają ją „najlepsze lata

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 04/2018, 2018

Kategorie: Świat