Dlaczego dzieci chodzą na religię?

Dlaczego dzieci chodzą na religię?

Na wsi jest większa presja na rodziców, aby wysyłali dzieci na lekcje religii – uważa Bożena Przyłuska, kandydatka Lewicy do Sejmu z olsztyńskiego okręgu wyborczego W pierwszy dzień nowego roku szkolnego, na placu przed pomnikiem dłuta Xawerego Dunikowskiego, a naprzeciw Kuratorium Oświaty w Olsztynie, znana działaczka Strajku Kobiet przedstawiła mediom swój punkt widzenia na naukę religii w szkołach. – Uważam, że nauka religii w murach szkolnych jest formą destrukcyjnego oddziaływania na uczniów, i ja się na to zdecydowanie nie zgadzam – stwierdziła Bożena Przyłuska na tle furgonetki z hasłem „Świeckie państwo”. Kandydująca z trzeciego miejsca na liście Lewicy w okręgu nr 35 Bożena Przyłuska jest działaczką Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, a także współzałożycielką stowarzyszenia Kongres Świeckości. Walczy o rozdział Kościoła od państwa – o czym mówiła szerzej w wywiadzie na naszych łamach („Ze Strajku Kobiet do Sejmu”, PRZEGLĄD nr 35/2023). Kilka miesięcy temu przeprowadziła się na dobre z Warszawy do gminy Lidzbark Warmiński. Już wcześniej przyjeżdżała tam z mężem, zakochując się w tym regionie z pięknymi krajobrazami i wieloma życzliwymi ludźmi – aż wreszcie kupili starą warmińską chałupę i remontowali ją prawie dwa lata, pozostawiając dawne elementy jako świadectwo dziejów byłych mieszkańców tej ziemi. Był to również czas poznawania historii Warmii, ale także sąsiednich Mazur, historii bardzo skomplikowanej, naznaczonej dramatycznymi momentami. Przyłuska docenia wysiłek pionierów, którzy przybyli do byłych Prus Wschodnich po II wojnie światowej i budowali tutaj zręby polskiej państwowości. Ten szacunek dla pierwszych osadników wyraziła podczas briefingu prasowego przed kuratorium, co ujęło obecnego tam dr. Feliksa Walichnowskiego, byłego naczelnego „Panoramy Północy”, który jako 16-latek przybył do Olsztyna w marcu 1945 r., czyli jeszcze przed kapitulacją Niemiec i kilka miesięcy przed konferencją pokojową w Poczdamie, na której zwycięskie mocarstwa przyznały ten teren Polsce. Bożena Przyłuska zapewnia, że znalazła się na olsztyńskiej liście wyborczej na własne życzenie i choć nie należy do żadnej lewicowej partii, uznaje głoszone przez nie wartości, kładąc nacisk na świeckość państwa, szczególnie oświaty. Wspiera ją w tym Karolina Wanat ze Strajku Kobiet, która tego dnia (4 września) namawiała rodziców, aby zapytali swoje dzieci, czy chcą uczęszczać na religię w szkole. Bo są to zajęcia dodatkowe, a rodzice często, zwłaszcza w mniejszych ośrodkach, kierując się katolicką tradycją lub obawą przed ostracyzmem otoczenia, zmuszają dzieci do lekcji religii, nie patrząc na to, czy one same czują taką potrzebę. Zapytana przez dziennikarzy, czy startując z trzeciego miejsca na liście, liczy na mandat poselski w wyborach 15 października, Bożena Przyłuska odpowiedziała twierdząco. – Może kobiety na mnie zagłosują? – dodała. A jeśli nawet nie wejdzie teraz do Sejmu, nadal będzie wypełniać swoją misję, mając nadzieję na wywalczenie rozdziału Kościoła od państwa. Fot. Marek Książek   Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2023, 37/2023

Kategorie: Wybory 2023