Dlaczego Polaków nie oburza uwłaszczanie się PiS?

Dlaczego Polaków nie oburza uwłaszczanie się PiS?

Dlaczego Polaków nie oburza uwłaszczanie się PiS? Dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz, Wydział Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych UW Polacy już do tego przywykli, ponieważ u nas afera goni aferę. A wszystko to napędzane jest medialnym zgiełkiem. Zaczęliśmy to puszczać mimo uszu. W dużej mierze dlatego, że mamy znacznie poważniejsze problemy, od inflacji począwszy, a na wojnie skończywszy. W grę wchodzi też zasada reaktancji, którą w tym wypadku można opisać jako stawianie oporu zbyt dużej ilości bitów informacyjnych na jeden temat. Wtedy budzi się w człowieku zdrowy wszak odruch i nadmiar informacji o kolejnych aferach odbija się od nas jak od ściany.   Prof. Robert Alberski, dziekan Wydziału Nauk Społecznych UWr To zależy, o jakich Polakach mowa. Jesteśmy w tej chwili jako społeczeństwo podzieleni na bańki informacyjne. A każda z nich ma trochę inny ogląd rzeczywistości, bo docierają do nich różne fakty. Dlatego w zależności od bańki obraz świata trochę się zmienia. Kiedy więc mówimy o historiach dotyczących afery z willami, to jedni będą oburzeni, drudzy stwierdzą, że wszystko jest w porządku, a jeszcze inni w ogóle nie będą znać sprawy. Z tej przyczyny trudno dzisiaj odtworzyć jeden spójny pogląd opinii publicznej czy wspólne emocje w odniesieniu do jakiejś sprawy. Przypomina mi się sytuacja, kiedy Donald Trump, odnosząc się do jakichś krytycznych opinii, powiedział: „Wy macie swoje fakty, a ja mam swoje fakty”. I dzisiaj właśnie taki podział dotyka Polaków.   Henryk Martenka, dziennikarz, felietonista tygodnika „Angora” Oburza, ale nielicznych i na krótko. Co prawda, 70% Polaków ocenia źle ministra Czarnka i jego „uwłaszczeniowy mecenat”, lecz nie przekłada się to na pogorszenie notowań jego partii, od lat zabetonowanych na poziomie nieco ponad 30%. Wzbiera jednak społeczna zgaga, niesmak po wrażeniu ogólnego przyzwalania na serię przekrętów, którą obdarzyło nas PiS. Niesmak bierze się z podziału społeczeństwa, zepsucia obyczaju politycznego, nieufności, nawet pogardy wobec polityków, wreszcie notorycznego zakłamywania faktów przez PiS. Ale jest też inny powód… Może decydujący. W latach 80. do Łańcuta na festiwal jechała Maria Fołtyn, artystka pełnokrwista. Pod Rzeszowem, przejeżdżając przez jakąś wioszczynę, ujrzała siedzącą na przyzbie staruszkę, ubraną w piękny strój ludowy. Maria kazała auto zatrzymać i uniesiona zachwytem pobiegła ku babince, ta zaś, widząc zacnej postury, niemłodą damę w czarnej mantylce, krzyknęła z przestrachu, zerwała się i ukryła w obejściu. Fołtyn zniesmaczona wróciła do samochodu i tylko mruknęła: „Lud polski jest głupi…”. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 07/2023, 2023

Kategorie: Pytanie Tygodnia