Dziewięć lat z Gmyzem

Dziewięć lat z Gmyzem

Trzeba było tylko dziewięciu lat i pięciu miesięcy, by mecenas Ryszard Bedryj doczekał się przeprosin od Cezarego Gmyza i Presspubliki Sp. z o.o., wydawcy „Rzeczpospolitej”. Gmyz nałgał na temat Bedryja w artykule „Prokurator na podsłuchu CBA”, opublikowanym 10 maja 2012 r. I gdyby nie prawomocny wyrok sądowy, mecenas Bedryj nigdy nie zostałby przeproszony. A Cezary Gmyz, zwany przez kolegów „Trotylem”? Ma się świetnie! Dojna zmiana doceniła jego „umiejętności” i niekwestionowane zasługi dla władzy. Dostał tłustą, świetnie opłacaną posadę korespondenta TVPiS w Niemczech. I zgodnie z polityką PiS gorliwie ujada na Niemców.   Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2021, 46/2021

Kategorie: Aktualne, Przebłyski