Ekologia i „Przegląd”

Ekologiczni przestępcy Nie może być przymykania oczu na wykroczenia wobec przyrody Dr Anna Kalinowska, laureatka konkursu Człowiek Polskiej Ekologii, ekolog, doktor nauk przyrodniczych, dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Badań nad Środowiskiem Przyrodniczym. Autorka nagradzanego podręcznika „Ekologia – wybór przyszłości” oraz książki o problemach i sukcesach w dążeniu do zrównoważonego rozwoju „Ekologia wybór na nowe stulecie”, a także programów radiowych z dziedziny ochrony przyrody i ochrony środowiska. Wykłada ekologię i edukację ekologiczną na Uniwersytecie Warszawskim. Członkini Rady Światowej Unii Ochrony Przyrody – IUCN. – Kierowane przez panią Uniwersyteckie Centrum Badań nad Środowiskiem Przyrodniczym powstało w przełomowym dla Polski 1989 r. Proszę powiedzieć, jakie zmiany na lepsze lub na gorsze dokonały się u nas w dziedzinie ochrony przyrody po zmianie ustroju. – To pytanie, które ciągle sobie stawiamy, aby zanadto się nie cieszyć obecną sytuacją. Jeżeliby spojrzeć na wskaźniki stanu polskiego środowiska zaprezentowane w 1992 r. w Rio de Janeiro zestawione z danymi, które przedstawiliśmy na Szczycie Ziemi w Johannesburgu, można zauważyć ogromny postęp. Praktycznie wszystkie wskaźniki jakości środowiska zmieniły się wyraźnie na lepsze. Zmniejszyła się liczba wód pozaklasowych, natomiast zwiększyła się tych o wyższej klasie czystości. Nie ma prawie nigdzie dramatycznych przekroczeń skażenia powietrza. Jest to związane nie tylko ze zmniejszeniem produkcji przemysłowej, ale także z wprowadzeniem bardzo dobrego systemu oczyszczania i monitoringu powietrza. Dużym sukcesem jest także ogromna liczba nowo powstałych oczyszczalni ścieków oraz przejęcie przez samorządy współodpowiedzialności za kształtowanie polityki ekologicznej. Powstało jednak wiele nowych problemów. Jednym z nich jest nieodpowiednia gospodarka przestrzenna. To, że w naszym kraju bardzo dużo się buduje, powinno wszystkich cieszyć. Niestety, towarzyszy temu ogromny bałagan. Każdy, kto przyjeżdża do Polski, nie może nacieszyć się w pełni naszym krajobrazem, ponieważ prawie wszędzie jest on czymś oszpecony. Ponadto mamy najbardziej w całej Europie rozproszone osadnictwo, co stwarza wiele problemów. Trudno przy takiej zabudowie tworzyć systemy kanalizacyjne i oczyszczalnie ścieków. W Polsce prawie każdy buduje, gdzie chce i w jakim stylu chce. Mam nadzieję, że regulacje prawne będą zmierzały do zaprowadzenia większego ładu przestrzennego. Nowymi problemami są dla nas także gwałtowna ekspansja dróg, które zakłócają całość ekosystemu, oraz chaotyczne i niemal automatyczne zalesianie nieużytków rolnych. – Czy gwałtowny wzrost konsumpcji nie przyczynił się do powstania nowych zagrożeń? – Po 1989 r. bardzo wzrosła liczba towarów w sklepach, co jest oczywiście zmianą na lepsze. Ma jednak złą stronę – morze odpadów i śmieci. Moim zdaniem, pojawia się tutaj problem – rzec by można – obywatelski. Z jednej strony, gminy nie nadążają z budową składowisk odpadów, z drugiej strony, niefrasobliwość w wyrzucaniu śmieci przez zwykłych ludzi przy dość dużej bezkarności jest straszna. Z reguły nazywa się to brakiem świadomości ekologicznej. Według mnie, to zwykłe przestępstwo. – Jedną z charakterystycznych zmian w polskim przemyśle spożywczym było przejście ze szklanych opakowań na ich plastikowe odpowiedniki. Czy nie należałoby choć częściowo powrócić do dawnego prawa w kwestii opakowań? – Szczerze mówiąc, między ekologami istnieje spór na ten temat. Duńczycy stosują na przykład restrykcyjną zasadę: zawsze szklana butelka, nigdy puszka czy też plastik. Sądzę, że prawdziwym problemem jest dalszy los tych opakowań. Do kluczowych kwestii należy zorganizowanie skutecznego systemu odzysku. Uważam, że nowe prawo, które obciążyłoby odpowiedzialnością za opakowania ich producenta lub dystrybutora, byłoby najlepszym rozwiązaniem. Dzięki niemu różne firmy musiałyby po prostu się zastanowić, co bardziej im się opłaca. – Czy wejście Polski do UE spełni oczekiwania naszego społeczeństwa w dziedzinie ekologii? Czy wprowadzenie norm unijnych w znaczący sposób poprawi stan środowiska? – Nie liczyłabym na spełnienie oczekiwań społecznych, a raczej na pewne wymuszenia pozytywnych zmian ze strony dotychczasowej Piętnastki. Na pewno możemy liczyć na bardzo duży udział Unii w finansowaniu inwestycji ekologicznych. Niestety, nie jest to pełne finansowanie, co zmusi samorządy do dopłacania do nich. Pozytywną zmianą w kontekście naszego wejścia do Wspólnoty jest z pewnością zwiększony dostęp obywateli do informacji i działań na rzecz środowiska. Z drugiej strony, powoduje to często nieuzasadnione

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2003, 23/2003

Kategorie: Ekologia