Stalin dyktuje historię

Stalin dyktuje historię

Kto mógł zostać w podręczniku historii, a kogo należało usunąć, rozstrzygały procesy publiczne, zwłaszcza Wielki Terror z lat 1937-1938 Publikujemy fragment ostatniego rozdziału książki prof. Eugeniusza Duraczyńskiego pt. „Stalin. Twórca i dyktator supermocarstwa”. Ta monografia powstała na podstawie archiwaliów rosyjskich, do których autor miał dostęp, często jako jedyny Polak. Wydawcami tej fundamentalnej pracy – wieńczącej wieloletni pobyt w Moskwie prof. Duraczyńskiego jako stałego przedstawiciela PAN – która w tych dniach trafiła do księgarń, są Akademia Humanistyczna w Pułtusku, Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR oraz Bellona SA. Polecamy. Za początek historii powstania „Krótkiego kursu” można uznać dość długi list genseka do redakcji czasopisma historycznego zajmującego się dziejami bolszewizmu i rewolucji październikowej „Proletarskaja Rewolucja” z 26 października 1931 r. Jak się później okazało, była to zapowiedź ofensywy stalinowskiej „polityki historycznej”. Dyktator napisał swój tekst niemal po roku od momentu, kiedy na łamach rzeczonego czasopisma ukazał się artykuł pt. „Bolszewicy o socjaldemokracji niemieckiej w okresie jej kryzysu przedwojennego”, prezentowany jako dyskusyjny. Swoją replikę dyktator zatytułował spokojnie: „O pewnych zagadnieniach historii bolszewizmu”, ale już pierwsze jej zdanie otwarcie informowało, jak będzie ujęta owa polemika. Powiadamiał bowiem czytelników, a zarazem wszystkich parających się pisaniem historii partii bolszewickiej, że „Stanowczo protestuje przeciwko zamieszczaniu w czasopiśmie »Proletarskaja rewolucja« antypartyjnego i na wpół trockistowskiego artykułu (…)”. Po takiej deklaracji na kilkunastu stronach zajął się opisem walki Lenina „z zamaskowanym oportunizmem”, trockizmem, centryzmem, charakterystyką falsyfikacji historii „naszej partii”. I konkludował: „dlatego usiłowania pewnych »publicystów« i »historyków« przemycenia do naszych wydawnictw zamaskowanych trockistowskich rupieci powinny spotkać się ze stanowczą odprawą ze strony bolszewików”. Niektórych historyków dziejów WKP (b) wymienił z nazwiska i przykleił im etykietkę „przemytników”. Najważniejsze zdanie umieścił pod koniec swojej repliki, która tym samym nabierała charakteru dyrektywy. Pisał, że sprawę historii bolszewizmu należy postawić „na należytym poziomie, postawić sprawę badania historii naszej partii na naukowe, bolszewickie tory i zaostrzyć uwagę w stosunku do trockistowskich i wszelkich innych falsyfikatorów historii naszej partii, systematycznie zdzierając z nich maskę. Jest to tym bardziej niezbędne, że nawet niektórzy nasi historycy – mówię o historykach bez cudzysłowu, o bolszewickich historykach naszej partii – nie są wolni od błędów (…)”. Samokrytyki autorów Walka ze szkołą Pokrowskiego (zmarł w 1932 r.), nowa wykładnia patriotyzmu, skrajny prezentyzm, maksymalna ideologizacja i polityzacja w ich stalinowskiej wykładni piśmiennictwa historycznego traktującego o dziejach partii bolszewickiej stawały się podstawową treścią nowego rozdziału „polityki historycznej” rządzącej partii, za którego ojca niewątpliwie uznać możemy następcę Lenina. Jak pisze rosyjski badacz tej problematyki (M.W. Zielienow – przyp. red.), po cytowanym liście Stalina sypnęły się samokrytyki autorów różnych podręczników historii partii, oskarżenia, interpretacje tekstów Lenina itp. Natomiast z bolszewickiego olimpu nie padały na razie żadne nowe dyrektywy, chociaż utwierdzało się przekonanie, że „w historii pozostał jeden redaktor i recenzent – aparat Komitetu Centralnego w osobie Stalina”. Już 7 stycznia 1932 r. Biuro Polityczne powzięło uchwałę o przygotowaniu historii WKP (b). „Od tej chwili aparat KC stał się nie tylko jedynym recenzentem, ale i autorem podręcznika historii partii”. Nie wchodząc w opis dalszych wstępnych prac, odnotujmy jedną z najważniejszych kwestii: kto mógł w owym podręczniku pozostać, a kogo należało usunąć. Rozstrzygały to wielkie procesy publiczne, czystki z tamtych czasów, a już zwłaszcza Wielki Terror z lat 1937-1938. Wtedy też powstała stalinowska „teoria”, że prawidłowością rozwoju partii bolszewickiej była i pozostaje walka z wszystkimi rzeczywistymi i domniemanymi krytykami leninizmu, czyli w danym przypadku – stalinizmu. Jedno i drugie stanowiło esencję „polityki historycznej” wodza. Wyklarował się też odbiorca: podstawowe kadry aparatu państwowego i partyjnego, w których dominowali ludzie bez wyższego wykształcenia (kwestia ta zostanie inaczej ujęta we wrześniu 1938 r.). W 1937 r., kiedy Wielki Terror zbierał obficie krwawe żniwo, Stalin opracował główne wytyczne dla autorów projektu tekstu podręcznika. Na ich podstawie powstał pierwszy wariant makiety, a po kolejnych uwagach Stalina drugi.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2012, 32/2012

Kategorie: Książki