Kandydat na podróżnego, którego los rzuci na warszawski Dworzec Centralny, na długo zapamięta nie tylko jego woń, ale i ekscytujące przeżycia przy kasie. Oto bowiem na samym początku będzie musiał zdecydować, jaką wybiera formę płatności – gotówką czy kartą. Od takiej decyzji nie będzie już odwrotu. Żeby nie było za łatwo – wcześniej nie będzie mógł się dowiedzieć, czy bilet kosztuje 5, 25, czy 125 zł. Jeśli delikwent wybierze płatność gotówką, pani kasjerka bilet wydrukuje, a gdy zabraknie mu paru złotych, to nie ma zmiłuj – biega i szuka bankomatu. Podobno tak działa SYSTEM. Że bez sensu? Owszem, ale widocznie kolejarze uważają, że jak w okienkach kasowych w podziemiach dworca umieścili napisy: Cash only, to już są w Europie. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint
Tagi:
Przegląd