Szansa na to, że po wyborach prawica zachowa władzę, jest tylko wówczas, gdy dojdzie do koalicji UW, AWS i Platformy Rozmowa z Arturem Balazsem,ministrem rolnictwa i rozwoju wsi, jednym z liderów SKL-u – Czy jest pan zaskoczony dobrymi notowaniami Platformy w sondażach? – Nie spodziewałem się tak dobrych wyników. Jeśli są one obiektywne, to pokazują, jak duże jest zapotrzebowanie społeczne na nową jakość i zupełnie inny sposób uprawiania polityki niż dotychczas. Przede wszystkim bezpowrotnie minęły resentymenty dotyczące historii. To nie jest punkt odniesienia ważny dla szerokiego kręgu wyborców o zapatrywaniach prawicowych. Wiążę więc duże nadzieje z Platformą. Ale mam świadomość, że wyborcy, po zachłyśnięciu się nowością, będą potem z uwagą patrzyli na program, strategię, działanie. Zobaczymy, czy wówczas utrzyma ona tak wysokie poparcie, czy odnajdą się w niej mieszkańcy małych miasteczek, wsi. Ten okres “sprawdzania” potrwa przez najbliższe parę tygodni. – Jest pan już na Platformie Obywatelskiej, czy jeszcze w AWS? – Jestem w AWS, ale sympatyzuję z Platformą. – Podpisał się pan pod wnioskiem o zwołanie Rady Krajowej SKL? – Tak. – Prawdziwe są spekulacje, że na Radzie zostanie odwołany prezes Stronnictwa, Jan Maria Rokita? – (śmiech) Nie, nieprawdziwe. – To po co chcecie zwołać Radę? – SKL odbył ostatnio poważną debatę polityczną, która podzieliła Stronnictwo niemal na pół: na zwolenników wyjścia z Akcji i przystąpienia do Platformy oraz na tych, którzy nasze miejsce widzą w AWS-ie. Na skutek tego podziału Aleksander Hall zrezygnował z szefostwa Rady Politycznej, a kilku członków zarządu – w tym ja – wycofało się z udziału we władzach SKL. Partia musi uzupełnić te wakaty. Natomiast ostateczne rozstrzygnięcie co do miejsca Stronnictwa na mapie politycznej powinno zapaść w oparciu o kongres. A o jego zwołaniu zadecyduje Rada Polityczna. – Dlaczego pan prezes Rokita tak bardzo nie chce zwołania kongresu? – Tego nie wiem… – Chyba jednak pan wie… – Ale nie zamierzam odpowiadać za pana prezesa… Osobiście podporządkuję się każdej decyzji Stronnictwa. Zarówno tej o zachowaniu sojuszu z AWS, jak i tej o współpracy z Platformą. – Tak wpływowy polityk godzi się na każde rozwiązanie? Nie ma pan własnego zdania? Nic pan nie chce? – Jest czas mówienia i czas wsłuchiwania się w głosy partyjnych kolegów. Jeśli dwie najważniejsze osoby w SKL, Rokita i Hall, są w sprawie przyszłości Stronnictwa podzieleni, to oznacza, że czekają nas bardzo trudne decyzje, do podjęcia których jest potrzebny szerszy mandat. – Jakie powinny być te decyzje? – Musimy sprawdzić, jakie są poglądy polityków Stronnictwa, i to nie tylko na szczeblu krajowym, ale też w poszczególnych gminach i powiatach. Mam świadomość, że SKL czekają trudne wybory i w każdym przypadku jakaś część działaczy będzie nie usatysfakcjonowana. Dla mnie wartością jest zachowanie SKL jako całości. Proponowałem, byśmy nie przyłączali się do Platformy, lecz takie rozwiązanie, które podkreślałoby tożsamość Stronnictwa. Chciałem, byśmy stanęli na własnych nogach tak, by mieć alternatywę: zawarcie sojuszu zewnętrznego z AWS lub z Platformą. Miałem nadzieję, że Janek Rokita do tej koncepcji się przychyli, bo gwarantowała ona, że SKL pozostanie jednolite. Stało się inaczej, Stronnictwo się w tej sprawie podzieliło. Teraz, zgodnie ze statutem, Rada Polityczna będzie zwołana w pierwszej połowie marca. Podejmie taką decyzję, która będzie zawierała się w jakimś kompromisie, albo też zwoła kongres, by tam zadecydowano o sojuszach i strategii politycznej. – Sęk w tym, że liderzy Platformy nie chcą zawierać z SKL sojuszu, chcą jedynie waszych członków i sympatyków… – Miesiąc temu nie mogłem rekomendować pomysłu porozumienia z Platformą, bo z jej strony nie było oferty, która tworzyłaby układ partnerski z SKL. Stronnictwo nie powinno przyjmować propozycji, która je marginalizuje i nie daje wpływu na konstrukcję list wyborczych. Ale teraz, kiedy Platforma ogłosiła, że jej kandydaci będą wpierw uczestniczyć w prawyborach, sytuacja jest trochę inna. Bo na pewno kandydaci SKL nie oddadzą się pod kuratelę trójki: Płażyński, Olechowski i Tusk. – Wielu polityków SKL, nie czekając na rozstrzygnięcia partyjnych władz, przystępuje do Platformy, zostają pełnomocnikami komitetów wyborczych… – Dla wielu naszych polityków układ w AWS był trudny i niewygodny. Większość z nich ocenia, że zmniejszenie się w sondażach liczby zwolenników AWS o ponad połowę to wynik