Z trzech papieży, którzy odwiedzili Kubę, Jorge Mario Bergoglio był najmniej krytyczny wobec braci Castro W opinii obserwatorów, z trzech papieży, którzy odwiedzili Kubę w ciągu ostatnich 17 lat, najmniej krytyczny wobec braci Castro był Jorge Mario Bergoglio. Prawdą jest, że chociaż Jan Paweł II w 1998 r. i Benedykt XVI w 2012 r. podobnie jak Franciszek nie spotkali się z dysydentami, to formułowali apele polityczne do rządzących. Karol Wojtyła mówił w Hawanie: „Niech Kuba otworzy się na świat, niech świat otworzy się na Kubę”, a Joseph Ratzinger nazwał tych, którzy próbują narzucać swoją prawdę innym, nierozsądnymi i fanatykami. Wspólnota doświadczeń Papież Franciszek jest Latynosem tak jak Fidel i Raul Castro. Bardzo zbliżony do nich wiekiem, był świadkiem ludzkich cierpień w czasach dyktatur wojskowych. Wszyscy trzej doskonale znają realia Ameryki Południowej i Kuby. Wiedzą też, na czym polega kompromis. Franciszek nie akceptuje liberalnej teorii rynku. Uważa, że liberalizm jest dobry tylko dla nielicznych. Jeśli mielibyśmy na celu dobro wspólne, to zdaniem papieża, rynek wymaga interwencji. Można zaryzykować twierdzenie, że przynajmniej część głoszonych przez niego postulatów została zrealizowana na Kubie. Dotyczy to np. oświaty i zdrowia. Choć są tacy, którzy zarzucają papieżowi sympatie lewicowe, a nawet wątpią, czy jest on katolikiem, Franciszek kończy rozważania na ten temat stwierdzeniem: „Nigdy nie powiedziałem niczego, co by wykraczało poza doktrynę społeczną Kościoła”. Pełna mobilizacja Wizyta Franciszka oznaczała pełną mobilizację aparatu partyjno-rządowego, komitetów obrony rewolucji i organizacji społecznych. Pielgrzymka była transmitowana przez telewizję i radio. Władze zadbały więc o to, aby na spotkania z papieżem przychodziła „rozsądna” liczba ludzi. Nie mogło być ich więcej niż uczestniczących w ceremoniach państwowych z udziałem Raula czy wcześniej Fidela Castro. Żaden uczestnik powitania papieża, mszy czy spotkań nie był osobą przypadkową. Starszych wiekiem starannie dobierano i kontrolowano. Do kilkugodzinnych zatrzymań dochodziło nawet w czasie nabożeństw. Wszystko z myślą o zapewnieniu papieżowi pełnego bezpieczeństwa. Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią prezydent Raul Castro był obecny na wszystkich trzech odprawianych przez papieża mszach (w Hawanie, Santiago de Cuba i Holguín). Nadało to z pewnością ceremoniom najwyższą rangę, ale z drugiej strony krępowało papieża. Na większą szczerość Franciszek pozwolił sobie dopiero w ostatniej homilii wygłoszonej w czasie mszy polowej w Holguín (w pobliżu w 1492 r. wylądował Krzysztof Kolumb, dzisiaj niedaleko znajduje się baza morska Stanów Zjednoczonych w Guantánamo). Papież wiedział już, że nie sprostał oczekiwaniom demokratycznej opozycji, które koncentrowały się na żądaniach większych swobód obywatelskich, rezygnacji z systemu jednopartyjnego, zagwarantowania wolnych wyborów i wolności słowa. Zwrócił się więc do Kubańczyków, aby nie bali się być politycznie niepoprawni i przezwyciężyli opór przed zmianami. Było to skierowane zarówno do opozycji, jak i do rządzących. Kościół w państwie rewolucji W wystąpieniu Franciszka znalazły się słowa pochwały dla działalności Kościoła katolickiego na Kubie, jego wysiłków i ofiar. Była to odpowiedź na krytykę Kościoła ze strony opozycji, zarzucającej hierarchom uległość wobec reżimu. Rezultatem rewolucji był m.in. przymusowy exodus księży i zakonnic. Zamykano kościoły, likwidowano stowarzyszenia religijne. Dobra kościelne zostały skonfiskowane. Wierzący musieli korzystać z „domów misyjnych”, pomieszczeń udostępnianych przez ludność na cele religijne. Władze nie patrzyły na nie przychylnym okiem. Według danych rządowych, jest ich dzisiaj 2,6 tys., podczas gdy parafii tylko 700. Metropolita Hawany, kard. Jaime Ortega, w 1965 r. był przez osiem miesięcy internowany w Wojskowej Jednostce Pomocy dla Produkcji (UMAP) razem z homoseksualistami i „pasożytami społecznymi”. Dziś jest zdania, że na Kubie nie ma więźniów politycznych. Taka postawa sprawia, że rola hierarchii kościelnej w życiu społeczno-politycznym Kuby jest oceniana bardzo niejednoznacznie i na samej wyspie, i na Florydzie. Kard. Ortega doradzał papieżowi w negocjacjach między Kubą a Stanami Zjednoczonymi. Przed wizytą w Hawanie zalecał Franciszkowi powstrzymanie się od spotkań z dysydentami. Mimo ocieplenia w relacjach władza-Kościół od grudnia 2014 r. tylko raz pozwolono Ortedze wystąpić w telewizji i wydano jedną zgodę na budowę kościoła. Rewolucja powinna być wspaniałomyślna Tym, co zwraca szczególną uwagę w wystąpieniach papieża Franciszka, są apele o pojednanie. Sam dał temu przykład, odwiedzając Fidela Castro. Rzecznik Stolicy Apostolskiej określił 40-minutową wizytę jako