Przyglądam się z rosnącym zażenowaniem wojnie harcowników „cenzopapy” z obrońcami papieskiej świętości. Z jednej strony, prowokacyjne zabawy gówniażerii, z drugiej, wskrzeszenie kultu jednostki w wersji turbo. Niestety, reduta dobrego imienia bardzo łatwo wrzuci rzetelne śledztwa dziennikarskie do jednego worka z mistrzostwami w szkalowaniu papieża, memy pomiesza z dokumentami i w ten sposób łatwo zbagatelizuje skandal samopomocy pedofilskiej w Kościele katolickim, działającej za przyzwoleniem polskiego świętego. Zaiste, straszliwa to dziecinada, za którą idzie ostateczna infantylizacja i tabloidyzacja polityki. Czeka nas najbrudniejsza kampania wyborcza w historii tego kraju – wygra ją nie ten, kto więcej obieca, ale ten, kto wymyśli najobrzydliwsze oskarżenie. PiS się nie patyczkuje, na dziś PO to partia pedofilów i robakożerców, która tylko czeka, by otworzyć granice dla uchodźców gwałcących nasze krowy. Kto da więcej? Wszyscy wiedzą, że wybory w Polsce wygrywa się na wsi, a dla kaczystów to znaczy, że trzeba je wygrać widłami i gnojem. Od populistycznych obiecanek i podsycania resentymentu przeszli do podsycania rynsztokowej awantury, mierząc wyłącznie w nienawiść i najniższe instynkty. Boję się, że ten kraj jesienią wybuchnie. Żadna strona nie uzna wyniku wyborów, o ile do nich dojdzie. A dojdzie tylko wtedy, jeśli sondaże utrzymają się na obecnym poziomie, gwarantującym PiS zwycięstwo i rządy koalicyjne z konfederatami. Kaczystom jest na rękę podgrzewanie zadymy między szkalownikami a brązownikami Jana Pawła II, bo to zero-jedynkowa sytuacja, w której oni się czują najlepiej. Będą to grzać, ale tak, aby nie przegrzać, chyba że w końcu przestaną słuchać spin doktorów i zwariują zupełnie, uruchamiając masowe aresztowania z art. 196, czyli obrazy uczuć religijnych. Na drugi Iran jednak nawet gnuśne lemingi się nie zgodzą, wtedy faktycznie mielibyśmy szansę na opozycyjny majdan zamiast ciamajdanu. Jeśli jednak jakimś cudem barometr przedwyborczy późnym latem wskaże zmianę nastrojów społecznych i przejęcie władzy przez opozycję okaże się realne, żadnych wyborów nie będzie. Za wschodnimi granicami zgromadziło się wystarczająco dużo powodów do ogłoszenia stanu wyjątkowego w Polsce, nie potrzeba nawet wymyślnej prowokacji – do tego, że sytuacja wojenna wymaga specjalnych środków, łatwo będzie przekonać lud smoleński, a to już połowa sukcesu. PiS władzy nie odda, tak jak Ziobro nie odda klamki, którą nosi za paskiem niczym pospolity gangus. Zdjęcie uzbrojonego polityka ma złowieszczy symboliczny wymiar. Prokurator generalny paraduje z gnatem, który jest odpowiedzią na pytanie, co Solidarna Polska robi jeszcze w koalicji rządzącej. Gnaty zostały rzucone, chciałoby się powiedzieć. Ta czechowowska pukawka wystająca z ministerskich gaci to przestroga dla wszystkich, którym się roi obalenie rządu. To przekaz do polityków partii opozycyjnych: cieszcie się każdym dniem, w którym jeszcze możecie zasiadać w ławach sejmowych, pohukiwać na władzę, a nawet wychodzić na mównicę i pitolić swoje trzy po trzy – i tak was nie słuchamy, ale na razie jeszcze do was nie strzelamy, co jednak w każdej chwili może się zmienić. Skądinąd tym razem w memy wygrał Michał Żebrowski jako „prokreator generalny” z plastikowym pistoletem wetkniętym za pieluchę. Śmiech jest skuteczną bronią przeciw napuszonym facetom w czerni, którzy dzierżą władzę. Z narcystyczną satysfakcją zauważyłem, że w tle zdjęcia, na centralnym miejscu regału bibliotecznego leży „Wieczne odpoczywanie” – tom felietonów, które dla szanownych czytelników publikuję co tydzień w PRZEGLĄDZIE. Mam takie odchylenie zawodowe, że jak tylko widzę ludzi pozujących do zdjęcia na tle prywatnego księgozbioru, z ciekawością wypatruję tytułów, albowiem wiedza o tym, co czytają, więcej mi o nich powie niż dłonie złożone w jodełkę i sztuczny uśmiech. Żebrowski zapozował zadkiem, umiejętnie pokazując, gdzie ma ten rząd i co o nim myśli. Przysłużył się też Ziobrze, wyjątkowo ponurej kanalii, po której zostanie choć jedna zabawna pamiątka. Śpieszmy się śmiać z ludzi władzy, tak szybko odchodzą. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint
Tagi:
debata publiczna, demokracja, Donald Tusk, episkopat, Jan Paweł II, Jarosław Kaczyński, Karol Wojtyła, kler, klerykalizm, KO, księża, Michał Żebrowski, molestowanie, obrońcy pedofili, opozycja, pedofilia w Kościele, PiS, PO, polska polityka, polska prawica, polski Kościół, przemoc, przestępstwa seksualne, rząd PiS, Stanisław Dziwisz, Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak-Kamysz, wybory parlamentarne 2023