No i wyszło szydło z worka. Przemysław Gosiewski, majstrujący przy taśmie z orderami dla byłych działaczy NZS, sam został przy tej okazji zweryfikowany. Negatywnie. Nie było to zresztą zbyt trudne, bo Gosiu podłożył się, opisując na swojej stronie internetowej bohaterskie czyny z młodości. A maniacy czytający nawet strony PiS-owskie złapali go na kłamstwie. Nieprawdą bowiem jest, że Gosiu związał się z NZS w 1984 r., zrobił to po amnestii w 1986 r. Nieprawdą jest również to, że przewodniczącym NZS na Uniwersytecie Gdańskim został w 1985 r., stało się to pod koniec 1988 r. Niby zaledwie trzy lata różnicy, ale jakże inne były wówczas warunki. Wyśmiano też informację Gosia, że jako 17-latek organizował pierwszy zjazd „Solidarności”. Jako dzielny licealista z Darłowa… Widać, że ktoś dobrze zna życiorys pana Przemysława G. Wychodzi nam, że to ani chybi jakieś CBA czy coś podobnego. Gosiu ma już nową stronę internetową. I nowy życiorys. Banialuki zniknęły. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint
Tagi:
Przegląd