Laureaci Pokojowej Nagrody Nobla Denis Mukwege i Nadia Murad założyli fundusz dla ocalałych z gwałtów wojennych Podczas gdy polska prawica straszy „masową masturbacją dwulatków”, społeczność międzynarodowa poprzez symboliczną deklarację postanowiła uznać przemoc seksualną za zbrodnię, której nie można dłużej ignorować. Przejawem zmiany podejścia (przynajmniej na papierze) było przyznanie w 2018 r. Pokojowej Nagrody Nobla Denisowi Mukwege i Nadii Murad. Pod koniec października 2019 r. laureaci założyli fundusz pomocy dla ofiar przestępstw seksualnych, ze szczególnym uwzględnieniem gwałtów wojennych. Współczucie zamiast pomocy Denis Mukwege to kongijski ginekolog, który całe swoje życie zawodowe poświęcił pomaganiu ofiarom przemocy seksualnej. Do tej pory pomógł ponad 50 tys. kobiet. W 1999 r. na pustej działce w ubogiej dzielnicy na obrzeżach Bukavu we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga założył szpital Panzi. Początek działalności kliniki przypadł na II wojnę w DRK. Do dr. Mukwege trafiały pacjentki, których narządy zostały zniszczone na skutek gwałtów zbiorowych i brutalnego okaleczania miejsc intymnych np. bronią. Zespół szpitala Panzi opracował kompleksowe metody leczenia, które oprócz pomocy stricte medycznej zakładają też wsparcie psychologiczne. Przy szpitalu działa również zespół prawników. Denis Mukwege nie przestaje pomagać poranionym kobietom. Kiedy ogłoszono, że otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla, przeprowadzał właśnie operację, już drugą tego dnia. Nadia Murad została laureatką Nobla w wieku zaledwie 25 lat. Mówi, że jej historia jest największą siłą i bronią, jaką dysponuje. Iracka aktywistka społeczna działająca na rzecz zwalczania przemocy seksualnej sama była jej ofiarą. W 2014 r. wioska Kocho w północnym Iraku, w której mieszkała, została zaatakowana przez bojowników tzw. Państwa Islamskiego. Dżihadyści uprowadzili kobiety, m.in. Nadię. Stały się one towarem. Pilnujący ich strażnicy zachowywali się jak sprzedawcy, kiedy dżihadyści dotykali ich ciał, pytali o wiek i sprawdzali dziewictwo. Każdego dnia kobiety były bite i wielokrotnie gwałcone. Nadii udało się wyrwać z koszmaru w 2015 r., kiedy uciekła i osiedliła się w Niemczech. Po latach podkreśla, że wykorzystywanie młodych jezydek nie było spontaniczną decyzją kilku żołnierzy, tzw. Państwo Islamskie starannie przygotowało akcję pozyskania niewolnic seksualnych. Zaplanowano, jak dostać się do kolejnych domów w Kocho, jak oszacować wartość każdej dziewczyny, który bojownik zasługuje na niewolnicę jako zachętę do dalszej walki, a kto powinien za nią zapłacić. Niewolnicom seksualnym poświęcono nawet osobną część w magazynach propagandowych ISIS, co miało przyciągnąć nowych rekrutów. Denis Mukwege i Nadia Murad poświęcili się kierowaniu uwagi świata na przemoc seksualną w konfliktach zbrojnych. Oboje są zawiedzeni całkowitą biernością polityków. Po odebraniu Nagrody Nobla kongijski ginekolog mówił, że kolejne społeczeństwa są trawione przez wszechobecną obojętność. – Naród kongijski był poniżany, maltretowany i masakrowany przez ponad dwie dekady na oczach społeczności międzynarodowej – wypominał, nie zostawiając suchej nitki nie tylko na rządzie w Kinszasie, ale także na organizacjach mających w statutach ochronę praw człowieka. Nadia Murad wytknęła społeczności międzynarodowej obojętność na ludobójstwo i gwałty na jezydkach dokonywane przez ISIS. – Nie chcę już współczucia. Jezydzi spotykają się tylko ze współczuciem, nigdy z pomocą czy ochroną – podkreśliła. Pod koniec października 2019 r. Mukwege i Murad ogłosili założenie funduszu dla ocalałych (z ang. survivors) z gwałtów wojennych. Global Survivors Fund ma zaoferować każdej osobie dostosowany do jej sytuacji i potrzeb plan pomocy, tak aby efektywnie wesprzeć przepracowanie traumy fizycznej i emocjonalnej. W ramach funduszu będzie można ubiegać się o rekompensatę finansową, dostęp do opieki medycznej, pomoc w kontynuowaniu edukacji czy znalezieniu mieszkania. Projekt ma przyciągnąć fundusze od podmiotów państwowych (rządów) i sektora prywatnego. Celem jest zebranie 100 mln dol. do 2022 r. Prezydent Francji Emmanuel Macron przeznaczył już 6 mln euro, UE obiecała 2 mln, a Niemcy przekazały 200 tys. euro na dobry początek. Utworzenie tego typu funduszu zostało uwzględnione w rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie zwalczania gwałtu w konfliktach zbrojnych, która została uchwalona w kwietniu 2019 r. Nie jest ona jednak wolna od konserwatywnej ideologii. W czasie debaty nad tym dokumentem USA lobbowały (skutecznie) za usunięciem słownictwa