Ich dziewięcioro

Ich dziewięcioro

Rada Nadzorcza TVP: w jaki sposób osoby o całkowicie odmiennych poglądach mogą podejmować wspólne decyzje? Rada Nadzorcza TVP, dotychczas zwyczajowo pozostająca w cieniu zarządu, nagle znalazła się w świetle jupiterów. Nie bez powodu. Po pierwsze, jest to gremium, które – teoretycznie – nigdy nie powinno się ze sobą dogadać. Bo niemal każdy z jego dziewięciu członków pochodzi z innego środowiska. Po drugie, ma ono rozstrzygnąć konkurs na stanowisko pięciu członków Zarządu TVP. I stąd te jupitery. Mieszanka wybuchowa Już na pierwszy rzut oka skład Rady Nadzorczej TVP przypomina wybuchową mieszankę charakterów i osobowości. Zasiadają w niej zarówno ceniona ekonomistka, były działacz ZSMP, jak i pisarz oraz kompozytor. W dodatku kojarzeni są z różnymi opcjami politycznymi. Czy w takim składzie zdołają udźwignąć ciężar rozwiania złej atmosfery, która powstała wokół TVP, przebudowania jej struktury finansowej i programowej – tak, by była gotowa do zmierzenia się z konkurencją? Anna Milewska trafiła do rady jeszcze za poprzedniej kadencji z rekomendacji Danuty Waniek, przewodniczącej KRRiTV. Uzupełniła skład tego gremium, gdy wiceprzewodnicząca UW, Anna Popowicz, i Andrzej Liberadzki, desygnowany przez resort skarbu, odmówili dalszego udziału w pracach. Propozycję pozostania w radzie na dłużej przyjęła bez wahania, bo – jak mówi – wiedziała już, że to nic strasznego. – TVP rozpatruję pod względem kwitów i tylko w taki sposób – zapewnia Milewska, z wykształcenia ekonomistka. Obecnie pracuje jako dyrektor w Europejskim Banku Rozwoju. – Telewizja publiczna jest spółką wdzięczną do zarządzania. Z jednej strony, ma duże wpływy z abonamentu i reklamy, z drugiej, duże rezerwy, jeżeli chodzi o ograniczenie kosztów rzeczowych. W skali całego roku można zaoszczędzić kilkanaście milionów złotych, np. poprzez połączenie obsługi technicznej czy skorzystanie z usług firmy ochroniarskiej. Jest to niezbędne, by TVP wytrzymała rywalizację z zachodnią konkurencją – podkreśla. Osobą, o której Milewska wypowiada się w superlatywach, jest Marek Ostrowski, obecnie wicedyrektor ds. ekonomicznych Programu I Polskiego Radia. Przedtem pracował w biurze KRRiTV, następnie przeszedł do WOT, gdzie odpowiadał za sprawy finansowe. Do Rady Nadzorczej TVP zgłosił go Lech Jaworski, powołany do KRRiTV dzięki poparciu AWS. Milewska i Ostrowski tworzą w radzie nadzorczej zespół, w którym gra także Marian Pilot, pisarz i publicysta. – Moją kandydaturę zgłosił prof. Aleksander Łuczak, który pamiętał mnie z dawnych czasów. Uznałem, że moje spojrzenie na TVP może zaprocentować. Tym bardziej że swego czasu pracowałem w telewizji i dobrze znam mechanizmy jej funkcjonowania – zapewnia Pilot. – Wiem, że TVP musi znaleźć złoty środek. Używając tych samych narzędzi, trafiać z treściami wyższymi o pół piętra od Polsatu. TVP nie musi iść ścieżką Kiepskich. Cała trójka ma opinię osób o najmniej sprecyzowanych poglądach i właśnie o ich głosy będzie się toczyła gra podczas podejmowania najistotniejszych dla TVP decyzji. Różnice są naturalne Jedynym członkiem rady nadzorczej desygnowanym przez Ministerstwo Skarbu jest Leszek Rowicki, wykładowca na Wydziale Pedagogicznym UW, a niegdyś szef studentów pracujących Rady Uczelnianej UW. Rowicki twierdzi, że w radzie znalazł się trochę przez zbieg okoliczności. – Poszukując sponsorów w związku z 50-leciem mojego wydziału, chodziłem w różne miejsca, w tym również do resortu skarbu – tłumaczy.- Ponieważ zajmuję się teorią upowszechniania kultury, zainteresowano się moją pracą naukową, która ma związek z mediami. W dodatku miałem ukończony kurs dla kandydatów na członków rad nadzorczych, a informacje na ten temat od dawna znajdują się w bazie danych Ministerstwa Skarbu – opowiada. W Radzie Nadzorczej TVP Rowicki objął stanowisko sekretarza. Wspólnie z przewodniczącym rady, Antonim Draganem, oraz prof. Janem Garlickim stanowią silny zespół. Antoni Dragan jest w radzie weteranem. Zasiada w niej od 1997 r. Z wykształcenia historyk, w latach 80. był przewodniczącym Rady Naczelnej ZSP, zaś w 1989 r. zastępcą kierownika jednego z wydziałów KC PZPR. W latach 90. związał się z biznesem, a następnie był dyrektorem zarządzającym Międzynarodowej Szkoły Menedżerów. Dragan nie chce wypowiadać się na temat układów wewnątrz rady nadzorczej ani politycznych powiązań jej członków. – Żyjemy w kraju, w którym ludzie mają różne doświadczenia, poglądy i uważam, że wartością jest to, że będziemy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2003, 43/2003

Kategorie: Media