Przynajmniej jedna czwarta wszystkich reakcji alergicznych powstaje przy udziale negatywnych emocji W mojej długoletniej pracy przekonuję się często, że alergia jest chorobą reakcji ciała i duszy. Joga, medytacje i hipnoza mogą pomóc alergikom. To nie żart. Naukowcy twierdzą, że w niektórych przypadkach skóra jest wentylem, przez który wypuszczamy emocje duszy. I mają na to dowody… Sama znam historię kilku moich pacjentów, których choroby stanowią potwierdzenie tej tezy. Jednym z nich był Michał, maturzysta. Kilka dni przed egzaminem dostrzegł na skórze swędzącą wysypkę w postaci pęcherzy. Podobne zmiany miał przed rokiem, po tym, jak odeszła od niego dziewczyna. Lekarz rodzinny rozpoznał pokrzywkę alergiczną. Zapisał mu lek przeciwalergiczny, ale po zażyciu tabletki wieczorem siedemnastolatek nie mógł rano wstać. Czuł się zmęczony i nie był w stanie skoncentrować się na pierwszej lekcji. W trakcie leczenia Michał zauważył wyraźny związek stresu ze zmianami na skórze. Kiedy zapytał lekarza, czy to alergia, czy nerwica, usłyszał, że i jedno, i drugie. Z początku myślał, że lekarz odpowiedział tak z braku pewności co do diagnozy. Kiedy jednak trafił do psychologa i oprócz zażywania leków na alergię odbywał regularne sesje psychoterapii, doszedł do wniosku, że lekarz miał rację. W przypadku jego alergii dużą rolę odgrywała psychika. Miewał krótkotrwałe ataki tzw. pokrzywki alergicznej. Zdarzało się, że ni stąd, ni zowąd wyskakiwały na jego skórze czerwone bąble, które po kilkunastu minutach znikały jak gdyby nigdy nic. Niestety, zmianom skórnym towarzyszył silny świąd, a drapanie prowadziło do powstawania czerwonych obrzękniętych śladów po zadrapaniach. Wytłumaczyłam Michałowi, że to tzw. pokrzywka nerwicowa (Urticaria nervosa), a nie alergiczna. Miałam wielu pacjentów latami leczących się u dermatologów z powodu pokrzywki alergicznej, która na końcu okazała się pokrzywką nerwicową. Jak odróżnić jedną od drugiej? Pokrzywka alergiczna trwa parę dni i nie schodzi bez leczenia w przeciwieństwie do pokrzywki nerwicowej, która trwa relatywnie krótko – maksymalnie do pół godziny – i znika bez konieczności zażywania leków. Krzysztof już podczas pierwszej wizyty z zawadiackim uśmiechem poinformował mnie, że zdobył pracę marzeń. Młody geodeta zdecydowanie częściej przebywa na świeżym powietrzu niż w ciasnym biurze. Podczas pracy ma stały kontakt z naturą, a szczególnie z różnorodnymi drzewami i trawami. – Czuję, jak koktajle z pyłków fruwają wokół mnie, powodując katar sienny i zaczerwienienie, łzawienie oczu. Jestem uczulony wiosną na pyłki drzew, a w lecie na trawę i zboża – stwierdził już mniej radośnie. Po latach obserwacji był pewien, że jego alergiczny katar sienny oraz chrypka nasilają się podczas stresu w pracy. W trakcie spotkań korporacyjnych przed każdą prezentacją pomiarów czuł się podenerwowany, męczyła go chrypka i napady suchego kaszlu. Dodatkowo cierpiał na tzw. hiperwentylację, czyli przyśpieszenie oddechu, któremu mogą towarzyszyć zawroty głowy i uczucie paniki. W celu zminimalizowania utrudniających życie objawów zawsze przed wystąpieniem stosował spray rozszerzający drogi oddechowe, a dzień wcześniej brał tabletkę na uspokojenie. – To mi pomaga – twierdził z przekonaniem. Wiedziałam, że postępuje rozsądnie. Spray ułatwiał mu oddychanie, a lek pozwalał się wyciszyć. Opisane przeze mnie przypadki nie stanowią wyjątków. Nowe badania pokazują, że na atopowe zapalenie skóry, alergiczną astmę z atakami kaszlu i przewlekłą chrypką, a także hiperwentylację ogromny wpływ mają procesy psychiczne. Eksperci twierdzą, że u pacjentów cierpiących na alergię ta choroba przebiega znacznie ostrzej podczas sytuacji stresowych. Dla wielu lekarzy znaczenie psychiki w chorobach alergicznych jest jednak nadal kwestią sporną. Według nich obecny poziom wiedzy medycznej wskazuje na to, że alergia jest chorobą ciała, a nie duszy. W reakcjach alergicznych uczestniczy układ immunologiczny, jego komórki: limfocyty z podgrupy Th2, granulocyty kwasochłonne (eozynofile) oraz komórki tuczne (mastocyty). Istotną rolę w odczynach alergicznych odgrywają też przeciwciała – immunoglobuliny klasy E-IgE. Alergicy jednak zauważają i zgłaszają lekarzom, że stres, stany lękowe, depresja, egzaminy, konflikty emocjonalne w pracy czy w życiu prywatnym powodują nasilenie reakcji alergicznych. Prof. Uwe Gieler z Uniwersytetu Medycznego w Giessen w Niemczech należy do najbardziej znanych na świecie adeptów psychodermatologii, dziedziny medycznej zajmującej się wpływem psychiki na wszelkiego rodzaju choroby skóry. Zajmuje się nią od 30 lat i jest przekonany, że przynajmniej jedna czwarta