Iść prosić, a nie żądać

Iść prosić, a nie żądać

Raport Józefa Olszewskiego o rozmowach premiera Mikołajczyka ze Stalinem Raport Józefa Olszewskiego to ciekawe spojrzenie na rozmowy w Moskwie na temat przyszłego polskiego rządu. Nieco plotkarskie, ale dzięki temu bardziej prawdziwe. Olszewski kierował przedstawicielstwem Związku Patriotów Polskich w Teheranie zbierającym informacje dotyczące sprawy polskiej, a także próbował wpływać politycznie na środowiska polskie, zgodnie z potrzebami ZPP. Oceny Karola Badera, polskiego posła w Iranie w latach 1942-1945 (po wojnie dyplomaty PRL) – pochodzące pewnie w dużej mierze od premiera Stanisława Mikołajczyka – odbiegają daleko od opinii o rządzie polskim ukształtowanej przez propagandę emigracyjną i krajową. Szczególnie w sprawie powodów wywołania powstania w Warszawie, które miało być kartą przetargową w rozmowach Mikołajczyka ze Stalinem. Poniższy raport, prezentowany zgodnie z oryginałem, pochodzi z najnowszej książki PRZEGLĄDU „Jaka Polska po wojnie. Od Manifestu PKWN do Jałty” pod redakcją Pawła Dybicza i Józefa Stępnia. RAPORT W dniu 20 sierpnia [1944] odbyłem 4-godzinną rozmowę z polskim posłem w Iranie Karolem Baderem. (…) W czasie rozmowy Bader udzielił szeregu ciekawych informacyj. Rozmowa, jak wspomniałem, trwała 4 godziny, tak, że nie wszystko udało mi się zapamiętać. Podaję niżej tylko to, co pamiętam dokładnie. 1) Przejeżdżając przez Teheran w drodze powrotnej z Moskwy, Mikołajczyk nocował u Badera i rozmawiał z nim do późna w noc. Mikołajczyk zachwycony jest Stalinem, który przyjął go bardzo dobrze, tytułował go „panie premierze” i zapewnił go, że wszystko będzie w porządku, kiedy tylko Mikołajczyk dogada się z Komitetem Wyzwolenia Narodowego. Ale z Komitetem sprawa była trudniejsza. O tym świadczy chociażby następujący fakt: Mikołajczyk zaproponował, ażeby razem z przedstawicielami PKWN iść do Stalina w sprawie granic, „iść prosić, a nie żądać”, ale przedstawiciele Komitetu stanowczo odmówili (Profesorowi Węgierko Bader powiedział, że przedstawiciele PKWN „bali się iść do Stalina”). Mikołajczyk bardzo ujemnie wyraża się o obyw.  Osubka-Morawskim.  Morawski to młody człowiek, zarozumiały, „przewróciło mu się w głowie”. Krzykliwy, apodyktyczny, niepoważny. Bader posunął się do tego, że kilkakrotnie użył słowa „pętak”. Mikołajczyka przyjął Morawski, rozsiadłszy się wygodnie w fotelu, pytaniem: „z czym panowie przyjechaliście?”. Tą opinię o Morawskim, jako o człowieku niepoważnym, człowieku szarym, potwierdzili Baderowi delegaci Ministerstwa Op. Społ. Kałuch1 i Kon (?)2, którzy osobiście znają Morawskiego. O Bierucie Mikołajczyk powiedział, że „może on być niebezpiecznym, ale to poważny partner, tęgi łeb”. Wanda Wasilewska  jest sympatyczna i również tęga głowa. Bierut i Wasilewska zachowali się bardzo przyzwoicie i spokojnie, „a przecież oni otrzymują pośrednio instrukcje od bolszewików”. Witos3  jest twardy, samodzielny, dość sympatyczny. (…) jest nieprzyjazny (…) nie jest przecież człowiekiem Stronnictwa Ludowego. On „woli raczej interesy, handel jajkami itd.”. Co się tyczy gen. Żymierskiego, to Bader twierdzi, że zna go osobiście. Spotykał się z nim w Warszawie pod okupacją w r. 1940. Charakteryzuje generała jako dobrego żołnierza, oddanego wojaka i gotowego „tak jak Sikorski, w każdych warunkach, choćby najcięższych, pracować dla wojska i kraju”. Jednakże Żymierski posiada dość słaby charakter, „o czym zresztą pisze się i w naszych kartotekach”. Bader w pewnej chwili dał do zrozumienia, że przejście gen. Żymierskiego na stronę KRN jest również rezultatem słabego charakteru generała. 2) Jak twierdzi Bader, głównym zagadnieniem spornym jest nie sprawa Sosnkowskiego i jego kliki4, a także nie sprawa granic, lecz sprawa władzy, rządu. Co się tyczy Sosnkowskiego, Bader twierdzi, że Mikołajczyk chciał już 1 i 1/4 roku temu pozbyć się go. Mikołajczyk powiedział Baderowi, że „skrzywdzili” generała Kopańskiego5, wprowadzając Sosnkowskiego na stanowisko Naczelnego Wodza. (…) Ale pozbyć się Sosnkowskiego nie tak łatwo. „Powinniście nam w tym pomagać, a nie utrudniać nam sprawę. Znajdujemy się przecież po jednej stronie barykady i wiemy, że jeśli nie skończymy z Andersem i Sosnkowskim, to oni zjedzą i nas, i was”. (O „jednej stronie barykady” Bader wspominał kilkakrotnie). Sprawa Sosnkowskiego jest skomplikowana i dlatego, że „prócz nas i was istnieje jeszcze trzeci partner”6. I w ślad za tym Bader opowiedział, że Anglicy zorganizowali… ucieczkę Śmigłego-Rydza i teraz trzymają go gdzieś u siebie7. Oni próbowali pomóc i Bekowi8, ale to się nie udało. Anglicy „jeszcze niedawno nie mogli zrozumieć ataków

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2022, 50/2022

Kategorie: Historia