Jak babcię kocham

Babcia a`la przedszkole konkuruje z babcią po liftingu. Spróbowaliśmy odpowiedzieć na pytanie – czy można przypisać im charakterystyczne cechy i podzielić na grupy. A wszystko to z okazji Dnia Babci i Dnia Dziadka Babcia na godziny Wzywana w celach konkretnych – bo jest zebranie, delegacja, szef kazał zostać. Ma pilnować, wykąpać, położyć i żeby zjadło. Nigdy nie odmawia. Z trzema przesiadkami, natychmiast, dotrze na drugi koniec miasta. Porzuci wszystko, a szczególnie dziadka, by pędzić do wnuków. Ma trwałe miejsce w ich sercu, bo zebrania są prawie codziennie. Jej odmianą jest babcia zmotoryzowana, która ma o wiele większe zastosowanie. Babcia “Żadnych rad, mało wizyt, dużo prezentów” Przez wnuki chce być kochana intensywnie i krótko. W młodości uwielbiała oczarowywać mężczyzn na balach, teraz wpada obładowana paczkami, syci się piskiem dzieci, da się wycałować i zniknie. Wystarczy jej to do następnych urodzin wnuka, o których nigdy nie zapomni. Jej prezenty to wymarzone, drogie głupstwa. Wnuki czekają na nią jak na wróżkę. Dorosłym dzieciom musi to wystarczyć. Babcia “dużo prezentów” nie zaprosi na niedzielny obiad, to za nudne. Raczej nie należy opowiadać jej o przedszkolu, właśnie wspomina hotel w Sopocie. Sprzed czterdziestu lat. Babcia deska ratunku po rozwodzie Kobieta odtrącona, bo córka lub syn mieli własny dom “i niech mama wreszcie zrozumie, że nikt w nim nie musi zdejmować butów na korytarzu”. Do miłości młodych została dopuszczona tylko na ślubie i przy wynajmowaniu mieszkania, za które ma płacić. Wnuki pokazywano jej na odległość, żeby nie zaraziły się okropnymi nawykami. Po rozwodzie okazuje się być jedyną osobą, która pomoże. Z dnia na dzień zostaje wezwana do córki, która już nie pogardza jej mielonymi. Ma ratować, wspierać, wycierać łzy i niech już gotuje te swoje zupki. Jeśli jest matką rozwiedzionego mężczyzny, też musi stanąć na baczność, by syn nie stracił kontaktu z dziećmi. Szybko przyzwyczaja się do nowej roli, bo od początku była przeciwna temu małżeństwu. Wnuki uważają, że wymiana ojca na babcię nie jest super. Ale dostrzegają zaletę gorącej zupy o tej samej porze. Babcia zastępcza W ogóle nie jest babcią, o czym wie niewiele osób. Nawet “przyszywane” dzieci zapominają, że to daleka ciotka albo przyjaciółka domu. Jej życiem, chorobami i rachunkami zaczynamy się interesować, gdy problemy nie pozwalają jej być na każde zawołanie. Osoba małomówna, bez makijażu. która pragnie mieć dom. Je mało, ubiera się w znoszone rzeczy, które dostaje po nas. We wspomnieniach najmłodszych pozostanie jako dziwaczka. Bo kto to słyszał, żeby żyć dla innych. Ma zaskakującą wiedzę, na przykład o życiu na Marsie. Babcia karmelek Całe życie chciała się przypodobać. Żeby w pracy lubili, żeby nie plotkowali. Po przejściu na emeryturę podlizuje się wnukom. Znana na osiedlu. Niedopięty płaszcz, pośpiech, wrzaski wnuka, który wymusza kolejne ciastko. Babcia “Mów mi Gosia” Dziś nie wie, który kostium powinna założyć. Zaraz ma spotkanie, potem masaż, ciężko pracuje. Jak nigdy w życiu. I zarabia. Wreszcie do czegoś doszła. Oczywiście, cudownie jest być babcią, ale niech ten chłopak mówi do mnie Gosia. A jak tam w przedszkolu? Jest w trzeciej klasie? Trudno. W niedzielę pójdę z nim do Łazienek. Może w przyszłą. No i pracuj chłopcze, pracuj, żebyś miał takie ciekawe życie jak Gosia. Ponieważ wszystko w niej jest spiczaste i nie wolno zburzyć fryzury, wnuki traktują ją jak nieprzydatne wykopalisko. Babcia “Pomyśl na zapas” Jej pasją są przetwory, którymi obdarza najbliższych. We wspomnieniach po niej pozostanie intensywny smak truskawkowego dżemu. Wnuki myślą o niej z lękiem, gdy zjadają ostatni słoik. Babcia kościelna Niezastąpiona, gdy trzeba wnuka przeprowadzić przez religijne etapy. Ona najlepiej wie, dlaczego na chrzest kupujemy dziewczynce różową sukienkę, jak się wyspowiadać przed Pierwszą Komunią i jakie papiery potrzebne są do ślubu kościelnego. Wnuk może na niej polegać. Także dlatego, że to ona przechowuje jego metrykę chrztu. Babcia po liftingu Zmieniła twarz, a więc chce także zmienić swoje życie. Będzie uczyć się arabskiego, pojedzie w Bory Tucholskie, bo tam nigdy nie była. Zrealizuje te marzenia, nawet kosztem wielu wyrzeczeń. Ale wbrew pozorom babcia po liftingu jest nadzwyczaj związana z wnukami. Odmłodzona, chętnie uczestniczy w ich młodzieńczych problemach. Staje się kumpelką, której można powiedzieć więcej niż zabieganej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 04/2001, 2001

Kategorie: Społeczeństwo