Jak skutecznie podrywać wiosną?

Jak skutecznie podrywać wiosną?

Andrzej Batko, psychoterapeuta, autor książki „Sztuka perswazji”, założyciel Instytutu Neurolingwistyki Podobnie jak w marketingu należy się wyróżnić pozytywnie po to, by przyciągnąć uwagę. Ale nie w dowolny sposób, tylko tak, by kobieta zaczęła się nami interesować. Trzeba wiedzieć, co ona myśli, nie używać sposobów zwracających uwagę mężczyzn , ale wejść w umysł kobiety, zrozumieć co ją interesuje. Zupełnie nieskuteczna jest postawa petenta, który prosi, zabiega, czeka na łaskę, błaga. Tak jednak robi większość. Potrzebna jest zmiana sposobu myślenia. Możemy fajnie porozmawiać, będzie to interesujące dla ciebie i dla mnie. Warto pomyśleć, jak sformułować komplement, co jest w danej kobiecie interesującego. Trzeba powiedzieć coś, czego jeszcze nie słyszała, nie tylko, że ma fajne nogi, piersi, ale przyjrzeć się uważnie, co jej samej w sobie się podoba, np. dobór kolorów, jakiś szczegół, elementy biżuterii. Tym możemy się pozytywnie wyróżnić. To na początek. A dalej – trzeba się zapisać na kurs NSL, gdzie uczą, jak mówić do kobiet i pobudzać wyobraźnię, tak aby przeżywały dreszcz emocji pozytywnej. Michał Ogórek, satyryk Już nie pamiętam, jak to się robi skutecznie. Teraz zresztą się nie mówi: podrywać. Teraz panienki się zrywa albo wyrywa. Zwykłe podrywanie na pewno byłoby nieskuteczne. Należy podjechać dobrym samochodem, a gdy robi się ciepło, można się posłużyć kabrioletem i odpowiednio zapiszczeć oponami. Warto mieć gdzieś widoczny pękaty portfel, co łatwiej eksponować, gdy robi się ciepło. Nie należy natomiast wkładać do samochodu takich rekwizytów jak książki, bo to może zrazić panienkę, która poczuje, że też powinna coś przeczytać. Lepiej nastawić głośno jakąś płytę. Na imprezach też jest tak głośno, że nie można nic powiedzieć, ale to ułatwia podrywanie, bo liczy się tylko kontakt fizyczny, ewentualnie wzrokowy. Michał Milowicz, aktor, wokalista Rany boskie, co ja mam mówić? Czy tak jak to robię na filmach, czy tak jak w rzeczywistości? Eleni Dzokas, piosenkarka Wiosna jest momentem dobrym do zakochania, bo wszystko budzi się do życia. Na wiosnę dobrze jest kupić kwiaty i patrzeć, jak pięknie się wszystko rozwija. Człowiek cieszy się z każdego nowego pączka. Nawet gdy się ma ustabilizowane życie uczuciowe, jest większa ochota do flirtów, a co dopiero dzieje się u młodzieży. Wiosny bez miłości sobie nie wyobrażam. Bez tego trudno żyć. Jarek Kret, prezenter pogody w TVP 1 Podrywać trzeba na pogodę ducha. Są specjalne techniki. Do podrywania trzeba mieć wiosnę w sercu, wiosnę na twarzy, wiosenne szaleństwo we włosach (łysych to nie obowiązuje), świergot wiosennych ptaków w gardle i błękitny grom w oczach. Ubiór powinien być adekwatny do pogody, lekki i radosny, trochę przewiewny. Didżej Twister Nie znam żadnych specjalnych technik, ale teraz leżę, bo mam 39 stopni gorączki. Chyba najlepszy sposób to być miłym chłopakiem. Grażyna Wolszczak, aktorka, pamiętna Yennefer w „Wiedźminie” Zrzucamy ciężkie ciuszki, można pokazać nogę. To zawsze szczypta seksu. I troszkę dekoltu. Na wiosnę mamy chęć odświeżenia swojego wyglądu, bo w człowieka nowa energia wstępuje. Wtedy już właściwie nie trzeba podrywać, wystarczy być. Nie trzeba stosować specjalnych metod, na pewno nic robić na siłę, bo wtedy w ogóle niewiele z tego nie wychodzi. Andrzej Rosiewicz, piosenkarz, tancerz Gdy chciałem podrywać na wiosnę, kupiłem górę od munduru policjanta, bo „za mundurem panny sznurem”, a niebieski pasuje do moich oczu. Niektóre panie lubią przebierańców, przypominają sobie piosenkę „Chłopcy radarowcy” itd. Kiedyś było inaczej, ale teraz policjant wzbudza zaufanie. Dobrze mieć przynajmniej jedną belkę i trzy gwiazdki, tylko nie wolno przyszywać guzików z orzełkiem, bo ktoś mógłby powiedzieć, że to oszustwo. Natomiast warto mieć urodę jak orzeł. Panie patrzą życzliwiej na niebieski mundur, bo mężczyzna przypomina w nim anioła. A jak mężczyzna jest ładniejszy od diabła, to już uchodzi za przystojnego. Najlepiej, gdy wszystkie zalety się kumulują. Nie zalecam randki w ciemno, bo wtedy tych zalet nie widać, chyba że się stanie pod latarnią i czeka. Maryla Rodowicz, pierwsza dama polskiej piosenki, laureatka Busoli „Przeglądu” Trzeba intensywnie się wpatrywać w oczy, no i trochę się rozebrać, byle nie za wcześnie. Wiosna pomaga nam odkrywać ciało… i duszę. Podśpiewywać nie radzę, bo można ofiarę

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 13/2005, 2005

Kategorie: Pytanie Tygodnia