Jak walczyć z używaniem komórek w trakcie jazdy? Grzegorz Telega, ekspert bezpiecznej jazdy Niektóre kraje na świecie wprowadziły absolutny zakaz korzystania z komórek w samochodzie i uważam, że to jedyne rozwiązanie. Brutalna prawda jest też taka, że niezależnie od tego, czy rozmawiamy, trzymając telefon w ręku, czy przez zestaw głośnomówiący, jesteśmy w podobnym stopniu narażeni na spowodowanie wypadku. Tracimy koncentrację, a także możliwość lepszego poradzenia sobie w trudnej sytuacji. Naukowcy już dawno udowodnili, że nie ma czegoś takiego jak podzielność uwagi. Człowiek nie jest zdolny do wysokiej koncentracji na dwóch czynnościach wykonywanych równocześnie. Jeżeli kierowca skupia się na rozmowie, to znaczy, że zaniedbuje prowadzenie pojazdu. Problem widzą niektóre korporacje. Jedna z firm, dla których prowadzimy szkolenia, przyjęła zasadę, że jej kierowcy muszą się zatrzymać w bezpiecznym miejscu, jeśli chcą korzystać z telefonu. Pracownicy używający służbowych samochodów muszą podpisywać stosowne aneksy do umów o pracę. To jednak rzadkość i nie obowiązuje wszystkich, dlatego należałoby wprowadzić ustawowy zakaz używania komórek za kierownicą. Adam Bernard, instruktor bezpiecznej jazdy, Tor Modlin Trzeba uświadamiać kierowców. Dlatego na szkoleniach z bezpiecznej jazdy często dodajemy moduł z przejazdem na czas, w trakcie którego raz rozmawia się przez zestaw głośnomówiący, a raz bez rozmowy telefonicznej. Różnica jest porażająca. Ludzie robią więcej błędów, mylą trasę, wjeżdżają w pachołki, a przejazd trwa średnio 20% dłużej. Trzeba też obalić mit, że rozmowa z pasażerem jest bardziej rozpraszająca niż przez telefon. Według badań jest dokładnie odwrotnie, bo rozmowa telefoniczna bardziej angażuje wyobraźnię. To zabiera skupienie potrzebne do przewidywania zagrożenia na trasie. Pasażer reaguje zaś na drogę – gdy widzi zagrożenie, spina się, milknie, pierwszy „hamuje” (wciska nogi w podłogę). Najwyższy czas uświadomić ludziom, że rozmawianie przez telefon w samochodzie jest zawsze zagrożeniem. Dr Kamil Stępniak, prawnik Zaostrzanie kar jest tylko jedną z metod zapobiegania przez prawo zjawiskom społecznie niepożądanym. Oczywiście można stwierdzić, że obecnie kara za rozmawianie przez telefon (bez zestawu głośnomówiącego) podczas prowadzenia samochodu jest zbyt niska. Mandat 500 zł nie wydaje się sumą wygórowaną, jednakże 12 pkt karnych może robić wrażenie na kimś, kto regularnie dopuszcza się takiego wykroczenia. Oprócz sankcji warto też dbać o skuteczną prewencję. Może lepszą niż wspomniane 500 zł karą dla kierowcy nagminnie rozmawiającego przez komórkę byłaby praca na rzecz ofiar wypadków, do których doszło w wyniku działań kierowcy popełniającego takie wykroczenie? Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint