Jak wybierano Belkę

Jak wybierano Belkę

Rząd uzyskał wotum zaufania… ale na trzy miesiące Czwartkowe głosowanie o udzielenie wotum zaufania rządowi Marka Belki skończyło trzymiesięczny chaos na naszej scenie politycznej. – Przypuszczam, że w najbliższym czasie czeka nas względny spokój. Przede wszystkim dlatego, że zbliża się sezon wakacyjny, kiedy ludzie przestają się interesować życiem publicznym – przekonuje prof. Roman Bäcker z Instytutu Politologii na UMK. – Polityczna gorączka wróci jesienią. Tym bardziej że do tego czasu wyniki gospodarcze nie wpłyną na poprawę nastrojów społecznych. Na uspokojenie nastrojów liczy także prof. Wojciech Łukowski z Uniwersytetu Warszawskiego. – Myślę, że Belka będzie zachowywał się bardzo ostrożnie – unikał tematów kontrowersyjnych dla opozycji i tych, którzy go poparli. W dużej mierze jego rządy będą polegały po prostu na administrowaniu, ale skupi się też na kilku problemach, np. na ustawie zdrowotnej – uważa prof. Łukowski. Opozycja znalazła się w klinczu. Sukces rządu Belki jest dla nich większym zagrożeniem niż porażka. Z drugiej strony, im bardziej będą atakować na oślep, tym bardziej mogą tracić w oczach wyborców. – Można powiedzieć, że sukces już jest, bo doszło do radykalnej zmiany jakościowej – do zmiany stylu rządzenia – ocenia prof. Łukowski. Według politologów problemy mogą nastąpić na linii SLD-SdPl. Ich relacje będą trochę schizofreniczne. Jeśli SdPl – główny sprzymierzeniec rządu Belki – ma przetrwać, musi się odróżniać od SLD. A może to zrobić, tylko krytykując i wyraźnie odcinając się od Sojuszu. Pytanie więc, czy w październiku „borówki” będą jeszcze mogły poprzeć rząd, od którego chcą się odciąć. Najpierw jednak musiał on dostać wotum zaufania Sejmu, a to prawie do czwartkowego głosowania nie było takie pewne. Noc z 23 na 24 czerwca Czy wszystko już jasne? W partyjnych sztabach trwa liczenie głosów. W lewo i w prawo. I wychodzi, że Marek Belka tym razem będzie miał większość. W zasadzie na pewno. Poprą go SLD, UP, Socjaldemokracja, klub Jagielińskiego i część posłów niezależnych, z których większość to byli posłowie Sojuszu. Większość na papierze jest, ale czy jest w rzeczywistości? W SLD i SdPl mamy mobilizację, ściąganie ludzi, nawet obłożnie chorych. Tak jak poseł Czesław Pogoda, który samodzielnie nie jest w stanie chodzić. Wacław Martyniuk, szef dyscypliny w klubie SLD, odhacza kolejne telefony. Tak jest i w innych partiach. Każdy wie, że o wygranej Marka Belki zadecyduje kilka, kilkanaście głosów. Wystarczy więc, że któryś z klubów sobie odpuści i wynik głosowania może być inny. Trwają ostatnie podchody. 14 maja Marka Belkę poparł Polski Blok Ludowy Mojzesowicza. Teraz doszło do dealu – Roman Giertych obiecał posłom Bloku czołowe miejsca na listach LPR. Mojzesowicz i jego grupa mają więc głosować przeciw. Może wyłamią się i inni? Spojrzenia padają na nowych koalicjantów Belki, socjaldemokratów Marka Borowskiego i klub Romana Jagielińskiego. Pierwsza sensacja – od Jagielińśkiego odchodzą Mariusz Łapiński i Tomasz Mamiński. Deklarują, że nie poprą Belki. A SdPl? – W zasadzie gdy Marek Belka przyjął nasze warunki, sprawa została zamknięta – tłumaczy nam Andrzej Celiński. – Sierpniowy termin wyborów byłby najgorszy z możliwych! Owszem, nie była to łatwa dla nas decyzja, zwłaszcza dla tych, którzy byli wcześniej mocno związani z SLD, a teraz, w terenie, są przez aparat Sojuszu w rozmaity sposób szykanowani. Tu napięcia są największe. Inny rodzaj napięcia panuje w SLD. – Co wymyśli Giertych? Czy ma w zanadrzu jakiś kruczek, którym zerwałby obrady? Nad tym się zastanawiam – opowiada nam jeden z liderów Sojuszu, gdy pytamy go, dlaczego jeszcze nie śpi, chociaż zbliża się północ. Duch Lecha Falandysza dręczy tej nocy SLD. Bo konstytucja jest nieubłagana – Marek Belka musi zostać zatwierdzony do piątku, 25 czerwca. Jeżeli tak się nie stanie, prezydent musi rozpisać wybory. Równie niespokojna jest ta noc dla Marka Belki. – Sypiam dobrze – odpowiada, pytany w czwartek, jak mu się spało. Tym razem pracował jeszcze nad ostatnią wersją exposé. Sejm – 24 czerwca Godzina 8.00 Trwa mobilizacja w klubie Samoobrony, której zależy na wcześniejszych wyborach. Na godzinę przed rozpoczęciem obrad

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2004, 27/2004

Kategorie: Kraj