No i się zaczęło. Ledwo nowi, w przygniatającej większości prawicowi posłowie złożyli ślubowanie, a już mamy pierwsze ideologiczne igrzyska. Oto mało wcześniej znana Fundacja Nazaret wpadła na makabryczny pomysł, by w świetle jupiterów urządzić zbiorowy pogrzeb… 30 płodów i zmarłego przy porodzie wcześniaka. Płody czekały na tę uroczystość już od miesiąca, skrzętnie gromadzone w przycmentarnym zakładzie pogrzebowym. Aby rozsławić organizatorów i ich ideę, o akcji poinformowano dziennikarzy. Ale inicjatywa zainteresowała nie tylko media, lecz także prokuraturę. Na wniosek ministra zdrowia prokurator sprawdzi, w jaki sposób fundacja przejęła płody. Dyrektorowi szpitala, który je wydał, może grozić do trzech lat pozbawienia wolności za „niedopełnienie obowiązków służbowych” lub „zbywanie w celu zarobkowym cudzych komórek lub tkanek”. Szefowa Nazaretu, (o biblijnych imionach) Maria Magdalena Bienkiewicz, nie chce powiedzieć, który dyrektor poszedł jej na rękę. Powołuje się jednak na przepis mówiący, że „prawo pochowania zwłok przysługuje również osobom, które do tego dobrowolnie się zobowiążą”, pod warunkiem że wcześniej rodzina nie odbierze ciała. Jeden z księży poleciał do Watykanu, by osobiście poinformować papieża o nowym pomyśle wykorzystania nienarodzonych dzieci. By nikt go nie ubiegł, pojechał… przed pogrzebem. Cóż, do tej pory bulwersowała nas sprawa łowców skór. Idziemy jednak z duchem czasu i teraz mamy czatujących na płody. JT Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint