Jaka jest największa bzdura wśród tych, w które wierzą Polacy?

Jaka jest największa bzdura wśród tych, w które wierzą Polacy?

Jaka jest największa bzdura wśród tych, w które wierzą Polacy? Dr Monika A. Koperska, chemik, popularyzator nauki Na pewno nasze społeczeństwo ma duże braki w edukacji atomowej. Od lat pojawia się u nas dużo nieścisłych czy wręcz nieprawdziwych informacji z tej sfery, a gdy w 2012 r. fundacja BBVA badała poziom wiedzy Europejczyków, większość Polaków błędnie podała, że radioaktywność jest wyłącznie produktem człowieka i nie występuje w przyrodzie, a także bezpodstawnie łączyła energetykę atomową z efektem cieplarnianym. Bzdurą jest też powszechny pogląd, że zastępowanie plastiku papierem zawsze jest korzystne dla środowiska. Produkcja papieru wymaga bowiem dużo energii oraz 4-17 razy więcej wody niż w przypadku tworzyw sztucznych, a ponadto jest on cięższy, dlatego jego transport łączy się z emisją większej ilości dwutlenku węgla. Powinniśmy zatem myśleć o innych alternatywach dla plastiku, a przede wszystkim stawiać na artykuły wielokrotnego użytku. Dr Anna Materska-Sosnowska, politolożka, UW Nie podejmuję się stworzenia hierarchii bzdur, dlatego że bezmiar ludzkiej głupoty nie przestaje mnie zaskakiwać. Ostatnio powala mnie wiara części rodaków w to, że nie ma żadnej pandemii, tylko spisek Amerykanów czy Chińczyków. Inne teorie spiskowe, np. na temat historii najnowszej, również są w naszym społeczeństwie całkiem popularne – i często wyjątkowo głupie. Jacek Tabisz, Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów Dawniej powiedziałbym, że jedną z większych bzdur, w jakie wierzą Polacy, jest ludowy katolicyzm z jego kultem Maryi, świętych oraz obrazów, przypominający hinduski politeizm. Uważam, że są ciekawsze obiekty wiary niż zniewalające intelektualnie mity religijne, na dodatek ubrane w przaśną estetykę, ale jeśli ktoś już jest chrześcijaninem, a więc wyznawcą religii monoteistycznej, niech chociaż będzie konsekwentny – w przeciwnym razie jego światopogląd jest podwójną bzdurą. Dzisiejsze społeczeństwo jest w znacznej mierze zlaicyzowane, dlatego źródło najbardziej szkodliwych spośród bzdurnych przekonań widzę w polityce. Polacy stali się bardziej zaangażowani politycznie, niestety nie w sposób racjonalny, oparty na refleksji nad własnymi interesami oraz dobrem wspólnym, ale plemienny, pełen pogardy i nienawiści. Samodzielne myślenie, zamiast bezrefleksyjnego popierania „swojej” strony politycznej wojny domowej, stało się rodzajem herezji, a na heretyków się poluje. Czytelnicy PRZEGLĄDU Adam Jaśkow Wierzą, przynajmniej niektórzy, że są narodem wybranym. Mesjaszem Europy i zbawicielem świata. A rzeczywistość skrzeczy. Wojciech Nockiewicz Każdy może uwierzyć w największą bzdurę, pod warunkiem że pasuje to do przekonań z jego bańki. Niedawno przeczytałem np., że Kościół chce, by 500+ dostawały tylko dzieci rodziców ze ślubem kościelnym. W komentarzach oczywiście hejt na Kościół, no to chyba uwierzyli. Robert Śmigielski Nigdy nie jest tak, że wszyscy wierzą w tę samą bzdurę, ale gdy czytam wypowiedzi na Facebooku, zawsze rozśmiesza mnie wiara wielu rodaków w to, że straszny Putin o niczym nie marzy tak mocno jak o podboju Polski – i dlatego trzeba z niej zrobić Fort Trump. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2020, 36/2020

Kategorie: Aktualne, Pytanie Tygodnia