Zaczęła się gra o pusty fotel prezesa PZPN. Grzegorz Lato nie załapał się do finału, bo nie miał kto go poprzeć. W przeciwieństwie do piłkarza polityka Romana Koseckiego, którego wystawiła do boju robiąca w sporcie sprytna grupa polityków PO. Ambitni posłowie Platformy Ireneusz Raś, Andrzej Biernat i Cezary Kucharski postawili na Koseckiego i liczą na udany desant na siedzibę PZPN. Nie udawało się tam wejść z kuratorem, to może powiedzie się na zjeździe? Kosecki jest zresztą bardzo podobny do Laty. Bez ryzyka można powiedzieć, że prochu to on też nie wymyśli. Był nie tylko o wiele gorszym niż Lato piłkarzem, ale również jako poseł PO nie jest lepszy od ekssenatora Grzegorza. Jedno, co mają wspólne to, jak widać, upodobania kulinarne. Za miesiąc będzie wiadomo, czy zwarta grupa z PO ogra Bońka i Antkowiaka. Nikt nam przecież tyle nie da, ile PO obieca. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint