Założyciel portalu WikiLeaks poprosił o azyl w Ekwadorze Julian Assange schronił się 19 czerwca w londyńskiej ambasadzie Ekwadoru i poprosił o azyl. W liście do prezydenta Ekwadoru stwierdził, że jest prześladowany ze względów politycznych i chciałby kontynuować misję „w miejscu pełnym pokoju, które oddane jest prawdzie i sprawiedliwości”. Prezydent Rafael Correa przyjął list z zadowoleniem, a przecież w Ekwadorze nie kwitną swobody ani prawa człowieka. Tylko w czerwcu br. władze zamknęły osiem niepokornych stacji radiowych i telewizyjnych. Dziennikarz Emilio Palacio, który nazwał szefa państwa dyktatorem, został w 2011 r. skazany na trzy lata więzienia i musiał uciekać do USA. Assange, urodzony w 1971 r. w Townsville w Australii, za młodu dał się poznać jako sprawny haker. W wieku 24 lat za włamania do komputerów zasądzono mu grzywnę, którą sąd mu darował, pod warunkiem że zaprzestanie działalności. Studiował matematykę w Melbourne, wielu uznało go za matematycznego geniusza. W 2006 r. założył platformę WikiLeaks, zbierającą informacje kompromitujące dla światowych rządów. Założył sieć elektronicznych martwych skrzynek, do których informatorzy mogli anonimowo przysyłać wiadomości. Portal zdobył sławę w kwietniu 2010 r., gdy opublikował film z masakry, którą amerykańscy żołnierze urządzili wśród irackich cywilów (18 ofiar śmiertelnych). W lipcu i październiku 2010 r. Assange ujawnił 250 tys. depesz dyplomatycznych z placówek USA na całym świecie. W sierpniu 2010 r. został oskarżony o zgwałcenie kobiety w Szwecji i molestowanie innej. Na wniosek władz szwedzkich aresztowano go w grudniu 2010 r. w Wielkiej Brytanii. Przebywał w areszcie domowym z elektronicznymi kajdankami na nodze. Kiedy w czerwcu brytyjski Sąd Najwyższy orzekł, że nie ma powodów do wstrzymania ekstradycji Assange’a do Szwecji, założyciel WikiLeaks uciekł do ekwadorskiej ambasady. Obawiał się, że Szwedzi wydadzą go USA, które przygotowują przeciwko niemu akt oskarżenia. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint
Tagi:
Krzysztof Kęciek