Kapela PZPN w rytmie disco polo

Kapela PZPN w rytmie disco polo

Fot. Jakub Kaminski/East News, Warszawa, 18.08.2021. Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze Delegatow PZPN. N/z: Cezary Kulesza, Zbigniew Kulesza

Cezary Kulesza nowym dyrygentem Przez emocje, emocje, emocje – oszalałem! Nasza reprezentacja strzeliła kolejny gol A my z ręką na sercu śpiewamy hymn biało-czerwonych Wszyscy Polacy ze swej drużyny tak dumni są*. Tak miało być i było – 18 sierpnia 2021 r. dokonano zmiany na stanowisku prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Po 3235 dniach dobiegła końca era Zbigniewa Bońka. Miała zakończyć się w roku 2020, lecz z uwagi na pandemię została przedłużona do tego roku. „Zróbcie wszystko, żebym za cztery lata nie musiał wracać”, zażartował odchodzący z prezesury Zibi. Pracujący od dłuższego czasu nad książką o nim Marek Wawrzynowski twierdzi: „Trudno o jednoznaczną ocenę rządów prezesa Zbigniewa Bońka. W kilku aspektach (wizerunek, marketing) odniósł wielkie zwycięstwo, ale w innych (szkolenie) poniósł spektakularną klęskę”. Formalnie odegrano spektakl z wrzucaniem kart do urny, ale de facto wszystko zostało pozamiatane już w poniedziałkowy wieczór, 16 sierpnia. Wtedy w siedzibie warszawskiej Legii doszło do ostatecznych ustaleń w sprawie nowego zarządu PZPN. Rekomendację od Cezarego Kuleszy do 18-osobowego zarządu związku dostało aż 13 wojewódzkich baronów, w tym trzech, którym wcześniej niekoniecznie było po drodze z byłym prezesem Jagiellonii Białystok. A to oznaczało, że wyborcze stronnictwo Marka Koźmińskiego rozpadło się, zanim delegaci pojawili się w zjazdowej sali. Ostateczny wynik to 92:23 na korzyść Kuleszy. Zaufanie, którym sztab nowego prezesa darzył poprzednie władze PZPN, było bardzo ograniczone. W przeddzień spotkania ludzie Kuleszy zażądali dostępu do… maszyn do głosowania. Przeglądali je fachowcy od cyberprzestępczości. To po co my tu przyjeżdżaliśmy? Marzy nam się gra o finał Rywale marzą o tym też Cała Polska kciuki trzyma Piłka nas łączy – dobrze wiesz! Kandydaci na stanowisko prezesa dostali po 10 minut na prezentację siebie i swoich programów. Marek Koźmiński znacznie przekroczył limit i mówił prawie 25 minut. Wystąpienie odebrano jako sentymentalne wspomnienia i smutne wynurzenia. Koźmiński przez dwie kadencje był wiceprezesem, a opinia „człowieka Bońka” raczej mu w kampanii nie pomagała. Z trybuny zarzucił niektórym przedstawicielom klubów Ekstraklasy, że zbojkotowali (w przeciwieństwie do klubów I ligi) spotkanie z nim. I nie był to, jego zdaniem, przypadek. Powoływał się też na wypowiedzi osób, z którymi się spotykał: „Marek, ty jesteś fajny, wiesz, ale jakbyś tak przyjechał i wódeczki się z nami napił, to byłoby lepiej”. Po nim na mównicę wszedł Cezary Kulesza i mówił około trzech minut! O tym, że był piłkarzem, prezesem Jagiellonii i odniósł sukces w biznesie. Kwadrans później został prezesem. Już jako szef podziękował, powiedział, że liczy na współpracę, a w ogóle to „łączy nas piłka”. Jeden z działaczy młodszego pokolenia, najwyraźniej bez obycia zjazdowego, spytał po cichu: „To po co my tu przyjeżdżaliśmy? Mogliśmy przecież wysłać swoje głosy e-mailem?”. A jak to wyglądało na żywo, czyli z bliska, świadczą internetowe wpisy… @M_Wawrzynowski Wysoki rangą urzędnik PZPN podszedł do mnie przed chwilą. – Mam dwa słowa. Najpierw oficjalnie „Panie redaktorze”. A teraz prywatnie. „Ty ch…!” @W_Kowal Pierwszy sukces PZPN w nowym wydaniu. Siedzą sobie bez maseczek i głosują, a w Sejmie w maseczkach. @mRokuszewski Jeśli ktoś przegapił, to wystąpienie Cezarego Kuleszy w całości w Teleexpressie ?? @CommonSensePL Zjazd PZPN. Dyskusja o sprawozdaniu z działalności. Wychodzi baron Ryszard Niemiec: Nie byłem SBekiem! Koniec dyskusji @cwiakala Chciałbym dożyć czasów, w których podczas wyborów PZPN nie będziemy słuchać o wódeczce i SB. @ArekCz Z Kuleszą i Koźmińskim jest jak z disco polo i muzyką klasyczną. Publicznie ludzie chwalą się, że słuchają tej drugiej, ale na weselu wszystkim nóżka chodzi pod „twe oczy zielone”. @s_staszewski Przewodniczący podziękował członkom „starego” zarządu i poprosił ich, aby opuścili swoje miejsca i usiedli na Sali. W tym momencie jeden z gości na końcu sali pod nosem: „wyp***dalać”. Ale wyszło mu trochę za głośno. „Gary” z Białegostoku Przez twe bramki, brameczki strzelone oszalałem! Nowy szef futbolowej centrali Cezary Kulesza nie jest postacią z pierwszych stron gazet i najpopularniejszych stacji telewizyjnych. A zatem kilka informacji… Urodził się 22 czerwca 1962 r. w Białymstoku. Od najmłodszych lat pasjonował się piłką nożną. Najpierw grał w białostockiej Gwardii, a potem w Olimpii Zambrów i Mławiance. W 1988 r. trafił do Jagiellonii Białystok. Miał pseudonim „Gary”,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2021, 36/2021

Kategorie: Sport