Jerzy Grotowski został ukarany przez radnych AWS z Rzeszowa. Nie będzie miał tam ulicy, bo niemoralnie się prowadził. No i należał do byłej PZPR. Więcej szczęścia ma Juliusz Słowacki, który też się niemoralnie prowadził, ale nie zdążył zapisać się do byłej PZPR. Niemoralnie ponoć prowadził się w ZUS-ie słynny już z niekompetencji działań były prezes Stanisław Alot. Prokuratura sprawdzi, czy jest on odpowiedzialny za niekorzystne dla firmy kontrakty, zawarte pod wpływem osób związanych ze środowiskami przestępczymi. Przy okazji prześwietlenia ZUS-u padły nazwiska innych prominentów AWS-u, pana posła Piotra Żaka, rzecznika klubu parlamentarnego AWS, pana posła Marka Kolasińskiego, biznesmena, który jako poseł wsławił się jedynie propozycją pomocy dla albańskich uchodźców. Propozycją nie zrealizowaną, lecz wówczas jakże medialnie nośną. Tu jednak władze AWS-u nie spieszą się z karaniem swych działaczy. Może dlatego, że nie byli oni w byłej PZPR? Nie oszczędzały media działaczy SLD z województwa kujawsko-pomorskiego. Zwłaszcza te związane z Unią Wolności. Czasami media półgębkiem przypominały, że o sprawie pisały już media związane z lewicą, ale zwykle odgrzewały sprawy znane, potęgowały je. I oto Zarząd Krajowy SLD udzielił kary partyjnej krytykowanym działaczom. Grudziądzką Radę Miejską SLD zawiesił, pozostałe sprawy kieruje do odpowiednich sądów partyjnych. Warto przypomnieć, że osoby ukarane mają jednocześnie cofnięte rekomendacje do piastowania publicznych stanowisk, jakie z puli i poparcia partii otrzymali. SLD jest ostatnimi tygodniami prześwietlane przez media. Już niektórzy traktują Sojusz jako przyszłą partię rządzącą, i to samodzielnie. SLD ma podobną skazę jak Jerzy Grotowski, w przeszłości należał zwykle do byłej PZPR. Toteż nowa partia od razu jest oskarżana o genetyczną skazę, upośledzenie dziedziczne, przenoszenie najgorszych cech. Taki ton obecny był w wywiadzie, jakiego udzielił “Wyborczej” były prezydent Łodzi, z nadania UW, pan Marek Czekalski. Wspomina on współdziałanie swej formacji z SLD, kiedy Unia miała tam większość. Teraz rządzi SLD, i, wedle prezydenta, źle. Krytyka jest interesująca, czasem i rzeczowa, tylko w wywiadzie paru rzeczy brakuje. Nie ma analizy, dlaczego tak świetnie rządząca Unia Wolności wybory demokratyczne przegrała. Dziennikarz Paweł Smoleński i pan prezydent Czekalski omijają jedną z największych afer korupcyjnych w Łodzi, której współtwórcą był prezes łódzkiego ZUS-u, Bolesław P. Pan P. wcześniej był wiceprezydentem miasta z nadania Unii Wolności. Wcześniej prywatyzował m.in. łódzkie kina. O przekrętach pana P. prasa pisała już w połowie lat osiemdziesiątych. Czemu Unia wtedy nie reagowała? Nie zastosowała kar partyjnych dla swego działacza, który już miał wiele “za uszami”? Czemu stworzyła mu szansę, klimat do dalszych przekrętów? Ano, bo pan P. był zasłużonym działaczem opozycji i, w przeciwieństwie do Grotowskiego, cieszył się poparciem AWS-u. Zarząd Krajowy SLD zobowiązał parlamentarzystów SLD, którzy są też radnymi, do złożenia jednego z posiadanych mandatów. Aby parlamentarzyści mieli szansę na rzetelną kontrolę i ocenę samorządów. Nie oczekuję, że AWS ukarze swoich przekrętaczy. Ciekawe jednak, czy Unia i AWS podejmą podobne decyzje co do rozdzielenia mandatów parlamentarnych i samorządowych? Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint
Tagi:
Piotr Gadzinowski