Karnowski na lodzie

Karnowski na lodzie

A było tak pięknie. Prawdziwe dolce vita. Bracia Karnowscy i tygodnik „Sieci” kasy mieli jak lodu. Może stąd to porównanie obecnej władzy do tafli lodowej? Michał Karnowski pociesza się bowiem, że „lód pod nimi jest cieńszy, niż to wygląda przy pierwszym oglądzie”. Może i jest. Kiedyś zobaczymy. Na razie widzimy kumpli braci K. w nowych rolach. Już bez ustawek w „Sieci”. Dojna zmiana na golasa bardziej przypomina mafię niż genetycznych patriotów. Mafię, która się sypie. Są sygnaliści i taśmy. Słyszymy, jak i skąd miliony wędrowały do redakcji. A tam bezsenne noce i stres. Czekanie na kolejne zeznania. I na nieuchronne wezwanie do prokuratury. 

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2024, 23/2024

Kategorie: Aktualne, Przebłyski