Kiedy serce migocze

Kiedy serce migocze

Let me fix it for you. Ambitious distinguished precise doctor making sure the blood pressure gouge working right while his patient doing some exercises

Co trzeci udar jest spowodowany migotaniem przedsionków Na migotanie przedsionków choruje w Polsce 600-700 tys. osób. Większość, 450-470 tys., to osoby po 65. roku życia, co oznacza, że prawie co 10. Polak w tym wieku cierpi na to schorzenie. Tak więc jest to jedna z chorób, której ryzyko rośnie wraz z biegiem lat, po 75. roku życia ma ją już 12% ludzi. Ale też migotanie przedsionków jest naszym lustrem, konsekwencją stylu życia, braku dbałości o to, jak żyjemy. Niebezpieczne efekty Nie każda arytmia jest groźna dla życia. Zresztą jakąś łagodną jej postać ma zdecydowana większość ludzi. Migotanie przedsionków nie jest też niebezpieczne samo w sobie. Nie można go jednak lekceważyć ze względu na tragiczne nieraz konsekwencje. Czym w ogóle jest to migotanie i skąd się bierze? To rodzaj zaburzenia rytmu serca, które polega na bardzo szybkiej, nieskoordynowanej pracy przedsionków (czyli górnych jam serca), które kołaczą zamiast się kurczyć. Pracę największego mięśnia można by porównać do silnika samochodowego, gdzie rozrusznikiem, czyli nadawcą rytmu, jest węzeł zatokowy – miejsce w sercu, skąd generowany jest prąd, który, gdy jesteśmy zdrowi, rozchodzi się w sposób uporządkowany po przedsionkach i dociera do komór. Kiedy zaś dochodzi do migotania przedsionków, funkcja węzła zatokowego wcześniej zanika i aktywność elektryczna przedsionków staje się chaotyczna – z częstością 350-600 na minutę. W efekcie komory serca pracują niemiarowo, krew nie jest dokładnie wypompowywana z przedsionków, co powoduje jej nagromadzenie się i powstawanie zakrzepów. I to one są groźne dla życia, mogąc powodować udary. Migotanie daje nieprzyjemne objawy w postaci intensywnego bicia serca, kołatania, zamierania, ale też osłabienia i gorszej reakcji na wysiłek. Im ktoś jest młodszy, tym objawy są bardziej wyraziste, a im ktoś starszy, dolegliwości stają się mniej czytelne. – U niektórych osób choroba przebiega zupełnie bezobjawowo, co jest niebezpieczne, bo ktoś taki nie wie, że ma problem, i dochodzi do jego rozpoznania dopiero w momencie, gdy wystąpią powikłania: udar niedokrwienny lub zawał serca – mówi prof. Maria Trusz-Gluza, kierownik I Katedry i Kliniki Kardiologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Górnośląskim Ośrodku Kardiologii w Katowicach. Inne, mniej spektakularne, ale równie groźne konsekwencje migotania to niewydolność serca i zaburzenia poznawcze – łącznie z demencją. Najtragiczniejszy w skutkach jest udar, który może zakończyć się śmiercią. A jeśli człowiekowi uda się go przeżyć, to stopień kalectwa w jego wyniku, jak twierdzi prof. Maria Trusz-Gluza, jest większy niż w przypadku udaru o innym mechanizmie. Jak powstaje udar niedokrwienny? Skrzeplina, która zaległa w przedsionkach, po oderwaniu się wędruje do naczynia mózgowego, po czym je zatyka, powodując martwicę i niedokrwienie mózgu. W Polsce dochodzi do 80-90 tys. udarów mózgu rocznie, w znacznej mierze są to udary niedokrwienne. Co najmniej 20-30% jest spowodowane właśnie migotaniem przedsionków. W każdej godzinie z tego powodu udaru doznają w Polsce dwie-trzy osoby. Aby zmniejszyć szanse występowania udaru, trzeba jak najwcześniej rozpoznać migotanie. – Bo jeśli już wiemy, że ono występuje u naszego pacjenta, możemy mu zaproponować konkretną terapię – leczenie przeciwzakrzepowe, które zmniejsza ryzyko wystąpienia udaru o ponad 70%. W medycynie to bardzo dużo – mówi prof. Maria Trusz-Gluza. Ale należy pamiętać, że to nie wszystko i aby sobie poradzić z migotaniem, które przecież z tego powodu nie zniknie, trzeba pilnować wagi, regularnie uprawiać jakąś aktywność fizyczną i zdrowo się odżywiać, jedząc dużo warzyw i owoców zamiast czerwonego mięsa, a także unikać alkoholu. – Mam pacjentów, u których wypicie pół kieliszka szampana uruchomiło migotanie serca – mówi prof. Maria Trusz-Gluza. Minirejestratory Przeważnie najpierw są zgłaszane dolegliwości, dopiero później specjaliści stawiają diagnozę, że to migotanie przedsionków. Chyba że jest bezobjawowe. A tak bywa u starszych ludzi. To o nich w pierwszej kolejności powinni myśleć lekarze rodzinni, ostrzegają kardiolodzy. – Wszystkie wytyczne Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego podkreślają, że lekarz pierwszego kontaktu powinien u takich pacjentów zawsze zbadać tętno, a najlepiej zrobić badanie EKG, które może wykryć migotanie przedsionków. Natomiast ci pacjenci, którzy odczuwają jakiekolwiek objawy kołatania serca, powinni zawsze sami skontaktować się z lekarzem rodzinnym – mówi prof. Andrzej Lubiński,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2018, 21/2018

Kategorie: Zdrowie