Kokainy jest więcej niż kiedykolwiek, ciągle szukamy nowych sposobów na walkę z przemytem W Europie zwiększa się zażywanie kokainy i metamfetaminy – wynika z najnowszego raportu Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA), które przeanalizowało ścieki ze 100 europejskich miast i miasteczek pod kątem obecności substancji uzależniających. Po jakie narkotyki sięgają mieszkańcy? Jeśli chodzi o Hiszpanię, okazało się, że szczególną rolę odgrywa tam konsumpcja kokainy. „Pierwszy raz spróbowałem kokainy, kiedy miałem 14 lat, podczas rodzinnej wycieczki do Huelvy. Paliłem jointy i spotkałem rybaka, który sprzedawał trawkę, ale zaproponował mi również kokainę. Spróbowałem i to mnie wciągnęło. Każdy weekend zaczynałem od kreski. Nie zdawałem sobie sprawy, jaki mam problem, dopóki nie zobaczyłem siebie na urodzinowym zdjęciu. W tym momencie zdecydowałem się rzucić narkotyki i skupić się na sporcie”. Oto opisana przez portal El Español historia Luisa (podano fikcyjne imię, aby chronić jego tożsamość), chłopaka, który w wieku 30 lat dwukrotnie musiał stawić czoła skutkom uzależnienia od kokainy. Aby zdobyć narkotyk, nieraz wydawał całe oszczędności. Z mieszkania znikały kolejno meble, sprzęt AGD, ubrania. Teraz po raz drugi wychodzi z nałogu. Podobnie wygląda jednak codzienność wielu młodych Hiszpanów, kraj ten bowiem od lat ma poważny problem z kokainą. Świadczą o tym najnowsze raporty Międzynarodowego Organu Kontroli Środków Odurzających ONZ oraz EMCDDA, według których Hiszpania jest w Europie drugim największym konsumentem tego narkotyku. Na pierwszym miejscu znalazła się Belgia – Antwerpia uchodzi za „kokainową stolicę Europy” pod względem zarówno spożycia, jak i przemytu. Wśród analizowanych 100 europejskich miast w pierwszej dwudziestce jest aż sześć miast hiszpańskich: Tarragona (na drugim miejscu zaraz za Antwerpią), Lleida, Walencja, Barcelona, Castellón i Santiago de Compostela. 11,2% hiszpańskiej populacji w wieku od 15 do 64 lat, czyli 3 mln ludzi, eksperymentowało kiedykolwiek z kokainą (w Polsce to zaledwie 0,7%). Barcelona natomiast zyskała miano lidera pod względem spożycia ketaminy na Starym Kontynencie. W Europie Zachodniej ketamina jest obecnie najpopularniejszym narkotykiem „klubowym”. Działa pobudzająco i wywołuje halucynacje, podobnie jak ecstasy, od której jest o wiele tańsza. „Barcelona jest jedną z bram dla kokainy i innych narkotyków w Europie”, zauważa raport tamtejszej kliniki leczenia uzależnień. Jak stwierdza dr Nicolas Ruzette, belgijski psycholog i specjalista od uzależnień, który od 15 lat konsultuje uzależnionych w stolicy Katalonii, dostępność kokainy przyciąga również pewną liczbę obcokrajowców, głównie Francuzów. „Młodzi Francuzi, którzy chcą imprezować, znajdują tutaj pracę, która ich nie interesuje, chodzi im tylko o łatwiejszy dostęp do białego proszku. Problemem nie jest sam produkt, ale styl życia”. Często bowiem kokaina uchodzi za narkotyk dla „elit”, celebrycki czy wręcz kultowy. „Kokaina jest biała, a nie ciemna; wąchana, a nie wstrzykiwana; spożywana w modnych dyskotekach, a nie w miejskich rynsztokach; jest paliwem umysłowym zwycięzców w społeczeństwie, a nie narkotykiem przegranych – zauważa Antonio Maria Costa, były szef Biura Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC). – Uzależnienie od narkotyków jest chorobą, której należy zapobiegać i którą trzeba leczyć jak każdą inną chorobę, taką jak gruźlica czy HIV”. Używanie kokainy przez Hiszpanów utrzymywało się w ostatnich latach na mniej więcej stałym poziomie, który zdaniem ekspertów jest bardzo niepokojący: 2,8% dorosłych w Hiszpanii bierze ją regularnie (4,2% mężczyzn i 1,4% kobiet). „Nie ma eskalacji, ale istnieje niewielka tendencja wzrostowa”, podsumowuje Gonzalo Herradón, profesor farmakologii na Uniwersytecie CEU San Pablo w Madrycie. Kokaina jest drugim najczęściej zażywanym narkotykiem po konopiach indyjskich. Na Półwyspie Iberyjskim pojawiła się ponad trzy dekady temu. Przez ten okres Hiszpania kontrolowała import kokainy, ale jej ilość zaczęła rosnąć, odkąd w północno-zachodniej Galicji pojawiły się pierwsze europejskie kartele zajmujące się transportem i dystrybucją narkotyków. Kartele zostały założone przez galisyjskich rybaków, którzy nawiązali kontakty z kolumbijskimi handlarzami. Zdominowali oni przemyt białego proszku do Europy do tego stopnia, że przez ten region Hiszpanii przepływało ponad 80% całej docierającej do Europy kokainy. Gdy pod koniec lat 80. policja przeprowadziła pierwszą dużą operację przeciwko handlarzom narkotyków w Galicji, zniszczono