Nie ma co myśleć o zniesieniu zakazu noszenia maseczek. To byłby czysty idiotyzm Dr Paweł Grzesiowski – pediatra, ekspert w dziedzinie profilaktyki zakażeń Czym się różni koronawirus z dziś od tego z marca? – Biologicznie różni się niewiele, bo tempo mutacji jest dość wolne, a geny, które mutują, nie zmieniają na razie właściwości wirusa. Widzimy po dwie-trzy zmiany na miesiąc, na razie nieistotne dla przebiegu zakażenia. Pewne niuanse jednak widać, choćby w analizie porównawczej naukowców z Instytutu Genetyki Człowieka PAN. – Tak, bo mamy teraz zdiagnozowanych sześć głównych wariantów tego wirusa: L, V i S przeważają w chińskich próbkach z Wuhan, a w krajach europejskich najczęściej występują: G, GH i GR. Ale tu uwaga: są one tylko nieznacznie od siebie oddalone. Poza tym ich sekwencje jasno pokazują, że w Polsce mamy do czynienia z genetyczną mieszanką wielu wariantów wirusa SARS-CoV-2, co zapewne jest wynikiem transferu patogenu z różnych lokalizacji. To skąd w mediach informacje o tym, że większość polskich próbek należy do typu G? – Ale to nieprawda! Sama nadreprezentacja jednego szczepu wcale nie musi świadczyć o szczególnym kierunku ewolucji wirusa, nawet na danym terenie. Równie dobrze może być efektem wybiórczego pobierania próbek. Na ponad 60 tys. zakażonych w Polsce sprawdzono tylko 90 sekwencji SARS-CoV-2. Dla porównania w międzynarodowej bazie GISAID, która zbiera dane o wszystkich poznanych dotąd sekwencjach genomów wirusów grypy i SARS-CoV-2, jest ich aż 42 tys.! Ostatnie trzy miesiące nie przyniosły przełomowych odkryć. W tym czasie zmieniła się za to wiedza, co i jak koronawirus uszkadza w organizmie. Początkowo dane z Azji mówiły tylko o tym, że wywołuje zapalenie płuc, i to głównie u osób starszych. – W raportach pisano też, że jego śmiertelność ogólna, czyli we wszystkich grupach wiekowych, jest relatywnie wysoka i sięga 10, a nawet 15%. Tak! Zresztą właśnie te informacje, pokazujące koronawirusa jako bardzo niebezpieczną chorobę, wpłynęły na decyzję WHO o ogłoszeniu pandemii jeszcze w marcu, a także skutkowały światowym lockdownem. Dopiero z czasem ustalono, że wirus atakuje nie tylko płuca, ale również inne narządy, bo łączy się z białkiem ACE-2, czyli receptorem znajdującym się w komórkach śródbłonka naczyń krwionośnych. To odkrycie diametralnie zmieniło podejście do patofizjologii tej choroby. Pokazało też, że jej pierwsza faza to atak na błony śluzowe nosa lub spojówki, druga – atak na komórki tkanki płucnej, a trzecia to już tzw. hiperzapalenie, którego efektem są ciężkie powikłania w wielu narządach, z wykrzepianiem w naczyniach nerek, mózgu, wątroby itd. Zakrzepy w małych naczyniach mogą powodować podobne zmiany jak zawał serca czy udar mózgu. Są to nieodwracalne uszkodzenia, które mogą doprowadzić do tzw. zespołu pocovidowego, czyli nowo odkrytej choroby. Jej objawy mogą być bardzo zmienne, od zespołu przewlekłego zmęczenia po zaburzenia hormonalne i immunologiczne. I to niezależnie od wieku? – Wiek akurat w tej chorobie ma niebagatelne znaczenie. Co do zasady: u dzieci i osób młodych koronawirus najczęściej wywołuje łagodne zakażenia. Ciężkie przypadki zdarzają się raz na tysiąc, a zgony nawet na 10-100 tys. przypadków. Generalnie przyjmuje się, że chorych pełnoobjawowych w tej grupie wiekowej jest nie więcej niż 5%, podczas gdy wśród osób po 50. roku życia już ok. 20%. Najcięższą postać choroby z uszkodzeniem wielu narządów ma mniej więcej co trzecia osoba z tej grupy. Po 50. roku życia rośnie też śmiertelność z powodu zakażenia koronawirusem, u osób po 70. roku życia dochodzi ona nawet do 15%. Jaki mechanizm tutaj działa? Czym to tłumaczyć? – Starzeniem się układu odporności. Przy czym chodzi tu nie tylko o zużywanie się z wiekiem pewnych elementów, ale i – co również teraz wiadomo – o zaburzenie regulacji odpowiedzi zapalnej, które prowadzi do nadmiernej produkcji białek zapalnych. Przenieśmy to na grunt inny niż immunologia: starszy człowiek szybciej się niecierpliwi, częściej denerwuje i jest mniej stabilny emocjonalnie, choć rzecz jasna nie wszyscy. Tak samo niektóre osoby doznają burzy zapalnej, my to nazywamy burzą cytokinową, w wyniku której ulegają uszkodzeniu różne narządy. Inaczej mówiąc, dochodzi do autodestrukcyjnego uruchomienia odpowiedzi zapalnej; najczęściej powiązanej właśnie z wiekiem. Inni naukowcy wskazują głównie siłę odpowiedzi immunologicznej. – Zgoda, jednak nie ma tu sprzeczności, bo to element tej samej