Dyrektywa unijna, do której musi się dostosować nasza ustawa o kredycie konsumenckim, zakłada, że w prospektach dla klientów, ogłoszeniach, a nawet reklamach takich kredytów powinna się znaleźć dokładna informacja o kosztach, jakimi pożyczka obciąży klienta. Do tej pory informacja o oprocentowaniu kredytu była ukryta na dole kartki i napisana drobnym druczkiem. Czasem wspominano, że oprocentowanie wynosi zero, choć to też nie zawsze była prawda. Teraz banki zastanawiają się, czy w myśl nowych przepisów informacja o oprocentowaniu nie stanie się elementem odstraszającym klientów. A co będzie, jeśli – jak w przypadku papierosów – ustawodawca nakaże, aby ostrzeżenie, np. „Palenie zabija”, zajmowało aż jedną trzecią całego ogłoszenia. Kto wtedy weźmie taki kredyt, jeżeli na umowie wielkimi wołami będzie napisane: „Kredyt puszcza w skarpetkach”? Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint
Tagi:
Przegląd