Ks. Sowa – kadrowiec Arabskiego

Ks. Sowa – kadrowiec Arabskiego

Tak jak są papużki nierozłączki, tak jest i duet medialno-towarzysko-biznesowy. Ks. Kazimierz Sowa, od ponad 20 lat związany z mediami, i Tomasz Arabski, też dziennikarz i świeżo upieczony dyplomata na wywczasach w Madrycie. Co łączy Sowę z Arabskim? Poza tym, że razem pracowali w katolickiej sieci rozgłośni Plus, gdzie ks. Sowa był prezesem, a Arabski dyrektorem programowym, łączy ich także Polska Agencja Prasowa. Kierując Radiem Plus, kupowali serwis PAP. Choć precyzyjniejsze będzie określenie, że brali ten serwis, bo rozgłośnia nie zapłaciła za informacje. PAP próbowała odzyskać kasę, ale nie po to przecież przeforsowano Jerzego Paciorkowskiego na prezesa, by zawracać sobie głowę starymi długami.Więź między panami jest tak silna, a plany tak imperialne, że ks. Sowa namawiał Arabskiego, by po Suchockiej został ambasadorem w Watykanie. Dobrze, że tylko ambasadorem! Bo przecież teraz można pohulać. Kolega koledze nieba przychyli. Piekła przecież nie ma! Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2013, 29/2013

Kategorie: Przebłyski