Czytających ten tekst uprasza się o zachowanie powagi. To nie jest żart primaaprilisowy. Ten ślub rzeczywiście się odbył w krakowskim kościele Kamedułów. Ślub jak ślub. Aleksander Lubomirski ożenił się z Julią Pleines. Nie byłoby o czym pisać, gdyby nie relacja w „Vivie!”. Prawdziwy cymes przenoszący nas w minione stulecia. Okazuje się, że na ślubie wśród licznych książąt, hrabiów, potomków głów koronowanych i niekoronowanych byli: księżna Dominika Kulczyk-Lubomirska z dziećmi – dziewięcioletnim Jeremim Sebastianem księciem Kulczyk-Lubomirskim i pięcioletnią Weroniką Konstancją księżniczką Kulczyk-Lubomirską. I że obrączki podawał bardzo przejęty Jeremi, syn Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego, który był drużbą pana młodego.Jak widać, arystokracja jest w Polsce otwarta na nowe rody. I demokratycznie nam się rozmnaża. Czy może pomnaża? Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint
Tagi:
Przebłyski