Książę w klatce

Książę w klatce

Gdyby głupota mogła fruwać, to ci, którzy leją się w klatkach, byliby już blisko Marsa. A ich pozbawieni wstydu medialni piewcy jeszcze dalej. Przykład z ostatnich dni. W czwartek Jan Błachowicz mówił: „Pokonam Glovera, a potem chcę walczyć na Narodowym dla 60 tys. widzów”. Żeby było jeszcze śmieszniej, Błachowicz ma ksywę „Cieszyński książę”. W sobotę 30 października w Abu Zabi była walka z Brazylijczykiem. I kolejne oświadczenie księcia – „Zostawiłem moją legendarną polską siłę w hotelu”. Nie wiadomo, gdzie Błachowicz zostawił głowę. Ale łomot, jaki dostał, jest faktem. Podobnie jak 2,5 mln zł za mordobicie. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2021, 46/2021

Kategorie: Aktualne, Przebłyski