Osoby związane z feministycznym kolektywem Wilczyce, które od czterech dni odmawiają jedzenia w solidarności z uchodźcami, przesłały wiadomość do Afgańczyków i Afganek zatrzymanych w Usnarzu Górnym.
„Do wszystkich osób przetrzymywanych na granicy polsko-białoruskiej!
Drogie Przyjaciółki, Drodzy Przyjaciele
Jesteśmy grupą 11 osób, która we wtorek 31 sierpnia rozpoczęła strajk głodowy pod polskim Sejmem. Żądamy udzielenia Wam natychmiastowej pomocy humanitarnej i azylu.
Ten protest wydaje nam się teraz jedynym sposobem wyrażenia naszej solidarności i wsparcia. Głodując, myślimy o Waszym cierpieniu, świadomi, że i tak znajdujemy się w wielokrotnie lepszej sytuacji niż Wy.
Nie traćcie nadziei. Będziemy robić wszystko, co w naszej mocy, by zmusić polskie władze do opamiętania i zaniechania zbrodniczych działań, jakich się wobec Was dopuszczają.
Z miłością
Angelika Chruścik
Maja
Hesus
Peter (Francja)
Edith (Francja)
Adrian (Francja)
Violette (Francja)
Maciej Pisuk (Warszawa, Polska)
Przemek Siewior
Iza (Polska)
Józio (Polska)”.
Stan fizyczny Wilczyc pogarsza się. Dzisiaj (3 września) jedna osoba zemdlała, inna jest zmuszona zakończyć protest ze względów zdrowotnych. Mimo to większość grupy nadal odmawia jedzenia i mieszka w namiotach pod Sejmem. „Zapraszamy was wszystkich w sobotę, przyjdźcie do nas i wykrzyczcie swój sprzeciw, dołączcie do nas (chociażby na jeden dzień) albo po prostu posiedźcie z nami w akcie solidarności”, napisały Wilczyce na swoim Facebooku.
fot. Krzysztof Żuczkowski
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy