Poczta nasza powolna Działalność Poczty Polskiej (czy raczej poczty świętej, prowadzącej w placówkach handel dewocjonaliami) woła o pomstę do nieba. 12. i 13. numer PRZEGLĄDU (z 19 i 26 marca) otrzymałem razem w czwartek, 29 marca 2018 r., numeru 14. (z 3 kwietnia) nie dostałem do 10 kwietnia. Podejrzewam, że otrzymam razem z kolejnym numerem. No cóż, na Pocztę Polską nie ma siły. Mój wniosek jest taki, że należy wystąpić o zmianę nazwy Poczta Polska na Poczta San Escobar; w ten sposób za nieudolność poczty nie będzie odpowiadało polskie państwo. Zbigniew Borysewicz Ocalmy myśl lewicową W ramach wymiany akademickiej z Niemcami prowadziłem przed kilkunastu laty na Lubelszczyźnie konferencję szkoleniową dla studentów Uniwersytetu w Hohenheimie koło Stuttgartu. Równolegle do programu naukowego starałem się zapoznać ich z godnymi uwagi miejscami regionu. Duże wrażenie zrobił na nich Zamość. Pokazałem tam m.in. dom, w którym urodziła się Róża Luksemburg, i stosowną tablicę pamiątkową. Ku mojemu miłemu zdziwieniu w sprawozdaniu przesłanym mi z Hohenheimu znalazłem fragment: „W Zamościu urodziła się Róża Luksemburg, wybitna działaczka polskiego i niemieckiego ruchu robotniczego. Szkoda, że uczczono to jedynie niewielką tablicą”. Rzeczywiście, tablica była skromna. Dziś i jej już nie ma. Kazał ją zlikwidować jakiś gorliwy zamojski dekomunizator. Nie słyszałem o najcichszym nawet społecznym proteście. Podzielam opinię autora artykułu „Zdekomunizowani i ich następcy” (PRZEGLĄD nr 15), że gubimy dorobek ludzi jakiejkolwiek myśli lewicowej, a dumę z przeszłości budujemy na „żołnierzach wyklętych”, tragedii smoleńskiej, no i może jeszcze na jakichś pojedynczych postaciach. Smutno. prof. dr hab. Ryszard Turski Sprostowanie W PRZEGLĄDZIE nr 15/2018 błędnie podaliśmy, że reprodukcja ilustrująca wywiad „My kołtuny, półchłopki, półpanki” pochodzi z materiałów prasowych Muzeum Śląskiego. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint