Listy od czytelników nr 30/2017

Listy od czytelników nr 30/2017

Gmach sprawiedliwości się rozchwieje Zmiana, jaką jest systemowa reforma sądownictwa, wymaga przyzwolenia wszystkich liczących się odłamów opinii. Zwłaszcza kiedy jest się realną mniejszością, a zaledwie polityczną większością. Jeżeli nie umie się takiej zgody osiągnąć, trzeba pomysł odłożyć i dalej pracować nad porozumieniem, aż do skutku. Nie ośmieszać się okrzykiem: koniec z tym! I nie zacierać przedwcześnie rąk w poczuciu siłowego triumfu. Reforma wymuszona parlamentarną szarżą oznacza, że wyroki sądowe nie będą miały należnego im autorytetu. I złudzeniem jest sądzić, że gmach sprawiedliwości się nie rozchwieje na długie lata, może dziesięciolecia, jak bywało po rujnujących poszanowanie prawa wojnach i dyktaturach. Andrzej Lam Suweren wyrzekł się myślenia Chłopski naród przejął szlachecką mitologię, wyszła z tego polska kaszanka, której nie strawi żaden obcy, ale podlana święconą wodą smakuje nam wybornie. Potrzeba nam zakłamanych mitów, polityki historycznej, religii smoleńskiej, aby zatrzeć smutną prawdę o targowicy, Jedwabnem, Radomiu czy Smoleńsku. Ludzie utwierdzający naród w codziennym zakłamaniu będą w tym kraju rządzić długie lata, bo suweren wyrzekł się myślenia. Kadzidło i disco polo nieodwracalnie zatruły polskie mózgi. biały 56 Pierwszy milion trzeba ukraść? Red. Jerzy Domański, słusznie wskazując reprywatyzację jako nasz największy problem po 1989 r., postawił prowokacyjne pytanie: „Dlaczego politycy i Kościół na to pozwolili?”. Chciałbym krótko na nie odpowiedzieć. Prawicowi politycy, liberałowie wiedzieli, że bez kapitału nie da się restytuować kapitalizmu w Polsce, i bezwstydnie głosili, że pierwszy milion trzeba ukraść. Ówczesna lewica nie miała odwagi ani realnych szans na skuteczne przeciwstawienie się „procesom transformacji”. To zrobili politycy. A Kościół okazał się najaktywniejszym beneficjentem złodziejskiej reprywatyzacji. SWŻ Alkohol gorszy od tytoniu Dziwi mnie, dlaczego nie ma wymogu dużych ostrzeżeń na butelkach z alkoholem, który zabija o wiele więcej ludzi niż nikotyna. Tytoń przynajmniej nie powoduje przemocy domowej ani wypadków drogowych. Daniel Hjalstavsson Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2017, 30/2017

Kategorie: Od czytelników