Listy od czytelników nr 43/2017

Listy od czytelników nr 43/2017

Elity straciły wzrok Prof. Kazimierz Frieske powinien zmieniać myślenie ludzi, a nie sympatyzować z populizmem. Chociaż tak na pewno jest łatwiej. I nie jest w tych poglądach odosobniony. Niemniej jednak to ludzie wykształceni powinni wpływać na populistów i im tłumaczyć. Polak ma tendencję do robienia ze wszystkiego polityki, mając przy tym niemal zerową świadomość prawną. Bez KOR nie byłoby Wałęsy, bo robotnik nawet nie bardzo wiedział, co to są związki zawodowe. Dzisiejsza Polska to mentalnie Europa końca lat 50. XX w. Ale gdyby wszędzie sympatyzowano z populistami, bylibyśmy jeszcze przed odkryciem rozniecania ognia. Tadeusz Dworzański • Każdy zawsze liczy na elity, a mnie są niepotrzebne. Gdy przychodzi co do czego, to i tak d… elitom ratuje prosty lud. Przykładem jest poświęcenie na wojnach czy obalanie komunizmu. Marcin Tomasz Mądry Współzawodnictwo w mordowaniu Krakowski IPN właśnie inicjuje badania archeologiczne, by odszukać szczątki zabitych ludzi „Ognia” i później pochować ich z honorami wojskowymi. Paranoja trwa w najlepsze. Andrzej Derlatka Hołd żołnierzom GL spod Kochan 74 lata temu, 22 października 1943 r., pod Kochanami, w lasach lipskich, żołnierze Gwardii Ludowej bohatersko stawili opór hitlerowskiemu najeźdźcy, który chciał ich zniszczyć w ramach akcji pacyfikacyjnej. Oni się nie poddali, walczyli. Początkowo zwyciężali, ale po pewnym czasie Niemcy ściągnęli dodatkowe posiłki i partyzanci musieli się wycofać. Przerwali pierścień okrążenia. Na polu bitwy stracili pięciu kolegów, w tym dowódcę, „Jastrzębia”, było kilku rannych. Zdobyli jednak dużo sprzętu i broni. Ta bitwa pokazała, że Polska jest i nadal walczy, że się nie poddaje. Musimy się sprzeciwić dzieleniu polskiej krwi przelanej za ojczyznę na lepszą i gorszą, bo była ona taka sama. Dlatego oddajemy hołd partyzantom GL, którzy zginęli pod Kochanami, i tym, którzy jeszcze żyją. Ich walka na zawsze będzie chlubą dla Polski i będzie stanowiła niezaprzeczalny dowód prowadzenia walki partyzanckiej na terenie Polski podczas II wojny światowej. Michał Zawisza Odwetowcy Zastanawiam się, czy rządy pookrągłostołowe mogą być określane jako solidarnościowe. Słowo solidarność, zawierające wielki ładunek pozytywnych wartości, deprecjonuje się na skutek działań politycznych. Trudno się pogodzić z odbieraniem rangi słowom. A może się mylę? Dorota Kaczmarek Braniccy, zapłaćcie niewolnikom Przydałby się pozew zbiorowy wszystkich osób, których przodkowie odrabiali pańszczyznę na rzecz Branickich. Należy wystąpić o zaległe wynagrodzenia wraz z odsetkami plus odszkodowania. Darek Wojtczak • Temat odszkodowań dla chłopów nurtuje mnie, zawsze gdy słyszę o oddawaniu kamienic czy ziemi. Bo jeśli chłop stracił w czasie wojny krowę lub konia, to nic nie może odzyskać. Agata Zasępa • Lubię, jak spadkobiercy w prostej linii targowiczanina Ksawerego Branickiego wyciągają łapy po dobro wspólne. Bo przecież my wszyscy będziemy musieli im zapłacić. Tak jak kiedyś pańszczyźniani chłopi pracowali na ich dobrobyt. Antoni Oleksicki • W nowoczesnych społeczeństwach uważanie się za lepszego, uprzywilejowanego wobec innych z racji samego urodzenia zostało już dawno uznane za niewłaściwe i jest zwalczane. Zwalczany jest np. rasizm. Cała ta szlachta, jako po prostu inna forma takiego szowinizmu (z czynnikiem osobistym czy rodzinnym zamiast etnicznego), powinna być zwalczana z nie mniejszą surowością. Marcin Cinek Historia na nowo Zajrzałam dziś do podręcznika historii dla klasy VI. Zgroza! Podręcznik dotyczy czasów od rozbiorów Polski do współczesności. Wśród przyczyn rozbiorów nie ma nawet wzmianki o targowicy. Przeszłam potem do II wojny światowej, w której wprawdzie – według podręcznika – Niemcy odegrały pewną rolę, ale przede wszystkim napadł nas Związek Sowiecki, który okupował Polskę od 1945 r., mimo bohaterskich wysiłków „żołnierzy niezłomnych” i „legalnego rządu londyńskiego”. Ludzie w PRL jęczeli w niewoli i żywili się samymi kartkami na mięso. Z tej okupacji bohatersko nas wyzwalał ks. Popiełuszko, a Jan Paweł II największym Polakiem w dziejach był. Bohaterska armia amerykańska dzielnie walczyła w Wietnamie, niosąc Wietnamczykom wyzwolenie spod komunizmu. Cały podręcznik pełen jest takich kwiatków. Z hukiem go zatrzasnęłam, bo się przeraziłam. Toż to pralnia mózgów dla przyszłego mięsa armatniego. Maria Drabik Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2017, 43/2017

Kategorie: Od czytelników