Listy od czytelników nr 8/2019

Listy od czytelników nr 8/2019

Jak uzdrowić polską politykę? Odpowiedź jest prosta: wprowadzić odpowiedzialność karną obwarowaną surowymi karami dla parlamentarzystów za powierzone im państwo, a na końcu kadencji rozliczać każdego posła czy senatora z tego, co obiecał wyborcom, z tego, co rzeczywiście zrobił, oraz z tego, czy działał na szkodę kraju, np. głosując pod wpływem lobbystów. Oceniałoby to zgromadzenie obywateli reprezentujące przekrój społeczeństwa. Michał Czarnowski • Koncepcja, którą przedstawię, jest utopijna, ale to najlepsze wyjście z obecnej sytuacji. Otóż suweren musiałby się upomnieć o rzeczywistą demokrację, czyli taką, w której mógłby głosować na konkretnego kandydata, a nie na listę. Listy generują patologie i najczęściej do Sejmu wchodzą marne postacie. Konieczne byłoby też stworzenie kodeksu pracy urzędnika, który przewidywałby kary za słownictwo czy poziom wypowiedzi. Trzeba by także odsunąć wszelkie grupy wpływu, które naciskają na wybór pożytecznych idiotów. O wychowaniu, przygotowaniu do służby państwowej nie wspominam, bo to są kwestie elementarne. Robert Przeliorz Czy Biedroń złamie PO-PiS Mam nadzieję, że wreszcie skończy się chory duopol PiS-PO i powstanie jego trwała alternatywa. Paweł Bieńkowski • Biedroń partią ludu? Przecież on odbiera jedynie PO liberalny elektorat, taki bardziej – jak to się teraz modnie mówi – progresywny. Dzięki Wiośnie PiS będzie znowu rządziło niepodzielnie, a wy nadal będziecie stać przy jakichś liberalnych efemerydach. Mateusz Cichocki • A ja jestem za Biedroniem. Nowa energia jest potrzebna. Mam dość zaścianka i ciemnogrodu! Więcej radości i światła. Mydła też… Bożena M. Dołęgowska-Wysocka Czechy walczą z polską żywnością W Szwecji, m.in. w przychodniach dla dzieci, ostrzega się przed polskim mięsem. A polskie jabłka są najtańsze, sprzedawane jako najgorszy sort. Przy szwedzkich cenach żywności Polska mogłaby być konkurencyjna, ale wtedy jakość musiałaby być bez zarzutu. Jagna Bros Kontrowersje wokół 500+ i polityki socjalnej Prawie wszystkie partie deklarują utrzymanie programu 500+ i dorzucają nowe propozycje socjalne. Ukształtował się pogląd, że świadczenia powinny być równo dostarczane wszystkim, niezależnie od dochodów i majątków. Chodzi o to, żeby nikt korzystający z pomocy nie czuł się upokorzony. Ma to sens. I można to uzasadniać przykładem krajów europejskich z rozwiniętą pomocą socjalną. W największej skali takie rozwiązania stosują państwa skandynawskie, rządzone przez socjaldemokrację. Opowiadanie się za podobnymi rozwiązaniami jest wygodne i miłe, ale nieuczciwe, bo unika odpowiedzi na pytanie o źródło finansowania. Prawdą jest, że w wielu krajach preferuje się równy dostęp ludzi do świadczeń socjalnych. Ale niekoniecznie ogranicza się on do wypłaty pieniędzy. Znaczna część pomocy jest udzielana w formie konsumpcji zbiorowej, tj. bezpłatnych żłobków i przedszkoli, wyposażenia i posiłków dla uczniów, opieki zdrowotnej, opieki nad osobami starszymi, świadczeń dla bezrobotnych itp. Poza tym te kraje mają polityków, którzy potrafią liczyć. Świadczenia są bilansowane wyższymi i wyraźnie progresywnymi podatkami. Bez tego dostęp do nich musi być kierowany według potrzeb, czyli tylko do uboższych. W przeciwnym razie byłoby tak jak w Polsce, gdzie powszechny program 500+ finansowany jest długiem publicznym, czyli przerzucaniem odpowiedzialności za politykę socjalną na przyszłe pokolenia. Ale taka prawda źle wygląda w przekazie publicznym. Dlatego politycy próbują kupować przychylność nierealnymi obietnicami. A ponieważ osoby aktywne publicznie zwykle bywają związane z partiami wiele obiecującymi, nikt tych wyborczych haseł nie podważa. Wiesław Żółtkowski Kontrowersyjna konferencja Oto do czego prowadzi polityka mitów narodowych. Żaba śni o potędze i roi o mocarstwowości, a tymczasem została niecnie wykorzystana (ale w swoim mniemaniu zachowała dziewictwo) i zostanie porzucona, gdy nowemu panu będzie to wygodne. Polityka poddaństwa wobec Wuja Sama nie przynosi nam pozytywnych rezultatów, za to Polacy muszą utrzymywać swojego białego pana, kupując kolejne partie jego złomu. A wizy jak były, tak są i będą! Polska za wszelką cenę chce się znaleźć między trzema największymi żarnami geopolityki w imię swoich mitów. Obecna „dyplomacja” PO-PiS przyczepiła się do statku i krzyczy: płyniemy! Dlaczego Wuj Sam porzuci swą naiwną kochankę, zawsze dziewicę? Bo Rosja będzie potrzebna USA do neutralizacji Chin. My zostaniemy z ręką w nocniku. Odpowiedź jest także w felietonie prof. Bronisława Łagowskiego „Odstraszanie, które nie odstrasza” (PRZEGLĄD nr 7): „Pokaż Polakowi przepaść,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 08/2019, 2019

Kategorie: Od czytelników