Listy od czytelników nr 13/2024

Listy od czytelników nr 13/2024

Nakręcanie atmosfery wojny Być może za jakiś czas, gdy największe militarne mocarstwa ustalą po raz kolejny granice swoich wpływów i nienaruszalne na dziesięciolecia status quo, zjawisko, o którym mowa w artykule, a które szczególnie mocno dotknęło naród nad Wisłą, zostanie nazwane syndromem Stoltenberga. W czasach mniej lub bardziej realnego zagrożenia konfliktem atomowym, jeszcze jakieś 40 lat temu, instruowano społeczeństwo, jak powinno się zachować w wypadku zauważonego wybuchu atomowego. Obecnie mówi się o takim zagrożeniu, ale społeczeństwo jest poinstruowane, co powinno myśleć o tym, że pieniądze muszą iść na zbrojenia, a niekoniecznie na ważne społecznie sprawy. U nas np. na transport publiczny na prowincji, służbę zdrowia czy cokolwiek innego, co od dziesięcioleci kuleje. Michał Błaszczak USA i ich wasale, w tym Polska, chcąc utrzymać świat jednobiegunowy, potrzebują wojny. Irak i Afganistan to dla USA historia, a Ukraina i Gaza to ciąg dalszy, ale w innym wykonaniu. Nie wysłali własnych wojsk, ale dla Ukrainy robi się wszystko, aby broni nie zabrakło. UE nawet w to działanie prowadzone przez USA wchodzi z wielkim rozmachem. Pieniędzy nie brakuje, byle Ukraina walczyła do ostatniego żołnierza w imię wolnego świata. Kasa na zbrojenia pochodzi z podatków, ale podatnik w tej sprawie nie ma nic do powiedzenia, tak samo nie będzie miał nic do powiedzenia, gdy bomby zaczną spadać na jego dom. Życie nie jest ważne. Ważne, aby wielcy tego świata byli zadowoleni. Andrzej Kościański   Rozciąć węzeł gordyjski Dlaczego wszyscy wykluczają lokalne konflikty wewnątrz UE, w tym konflikt z Ukrainą? Sprzeczności związane z kapitalistycznym sposobem produkcji widać jak na dłoni i nie jest nawet konieczne studiowanie dzieł klasyków, „Imperializmu jako najwyższego stadium kapitalizmu” Lenina czy „Akumulacji kapitału” Róży Luksemburg. Politycy próbują odejść od wolnego handlu z Ukrainą na rzecz polityki protekcjonistycznej. A to już krok w stronę wojny handlowej, następnym zaś jest normalna wojna. Na to nakłada się polityka keynesizmu prawicowego, czyli olbrzymie nakłady na zbrojenia, które są finansowane z długu publicznego. Jak długo można prowadzić politykę zadłużenia? Długi trzeba spłacić. Pytanie nie brzmi zatem, czy będzie wojna, tylko z kim, jakie sojusze, a jakie antagonizmy z tego się wyklują i co z tego będzie. Artur Kozłowski   Spór wagi najwyższej   W artykule „Spór wagi najwyższej” (PRZEGLĄD nr 6/2024) podana została cena miesięcznej kuracji ozempikiem w wysokości 400 zł. Leczę się tym preparatem już ponad dwa lata i wiem, że w niektórych aptekach za ten lek na receptę trzeba zapłacić 850 zł. Czytelnik z Nadarzyna   Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 13/2024, 2024

Kategorie: Aktualne, Od czytelników