Listy od czytelników nr 32/2020

Listy od czytelników nr 32/2020

Powstanie nie miało żadnego sensu Tego typu tytuły są krzywdzące. Powstanie miało sens dla tych, którzy w nim walczyli, i w momencie, w którym wybuchło. Ludzie, którzy sięgnęli po broń, nie byli ograniczeni mentalnie, by robić coś zupełnie nielogicznego. I nie sądzę też, że dążyli do autodestrukcji. Trzeba mieć odwagę, by o tym dyskutować. Bo ktoś dla własnego ego i tylko po to, by mieć rację, chce na siłę udowodnić, że śmierć ludzi w powstaniu była bezsensowna. Może dość tej polemiki, bo w tamtym momencie i w tamtej godzinie ten sens istniał, inaczej nie byłoby powstania, i w tym momencie historycznym został on utrwalony. Grażyna Pietruczuk Niech pani to powie matce z małymi dziećmi mieszkającej kilkanaście dni w piwnicy, pod ciągłym ostrzałem, świadomej, co czeka ją i jej dzieci, gdy do tej piwnicy wejdą ONI. Albo rodzinom 140 tys. ofiar czy tym, co potracili dorobek swojego życia. Janusz Rak Sensu to nie ma świętowanie rok w rok daty wybuchu powstania nie jako tragedii narodowej, tylko jako oporu przeciwko Związkowi Radzieckiemu, jak to próbuje – nie bez sukcesów – wmawiać prawicowa propaganda. Michał Czarnowski To nie jest kraj dla dobrych ludzi Wolałabym, żeby ta ocena naszego kraju była przesadnym i niesprawiedliwym objawem goryczy. Niestety, nie jest. To dokładny, prawdziwy obraz naszej rzeczywistości politycznej, społecznej, duchowej. Nieustające opluwanie PRL i triumfalizm z powodu jej „pokonania” doprowadziły do stanu, w jaki wpadliśmy. Wszystko, co było dobre w Polsce Ludowej (bez przymykania oczu na liczne niedoskonałości i wady), zostało zamienione w zło. I złe wyda owoce. Anna Kremiec Można przestać pić, żyć świadomie i zacząć zmieniać świat od siebie. Potem zmieniać innych, ich myślenie o lewicy. Kłania się nieśmiertelna praca u podstaw społeczeństwa. PiS wykonało tę robotę bardzo dobrze, więc wygrało. I będzie wygrywać tak długo, jak długo będziemy płakać, a nie działać. Rozumiem, czemu ludzie chcą opuścić Polskę. Ale sianie defetyzmu i ucieczka z podwiniętym ogonem nie jest rozwiązaniem. Podobne listy, apele dają jedynie satysfakcję zwycięzcom i nakręcają frustrację przegranych. Moim zdaniem PAD i spółka z przyjemnością drukują je sobie i czytają, kiedy jest im smutno. Osiągnęli sukces, wygonili część przeciwników, a część się biczuje, bo utknęła w Polsce. Szok wywołany brakiem zmiany u steru rozbije resztki jedności opozycji. Co robić? Dalej do pracy nad zmianami i przede wszystkim trzeba być konsekwentnym. Kropla drąży skałę. Tomasz Rurek Rurkowski Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2020, 32/2020

Kategorie: Od czytelników