Listy od czytelników nr 51/2020

Listy od czytelników nr 51/2020

Co z tą policją Za obecną oportunistyczną policję odpowiadają wszystkie rządy 30-lecia. Czystki zaczęło w 2005 r. PiS, wymieniając doświadczonych dowódców na swoich, młodych i gniewnych, zaskarbiając sobie ich dozgonną wdzięczność za szybkie awanse (np. naczelnikiem wydziału w komendzie wojewódzkiej został policjant z pięcioletnim stażem, a jedyne jego wykształcenie to szkoła w Szczytnie, bo na studiach cywilnych sobie nie radził). Potem było zaniechanie PO, która pozostawiła pisowskich nominatów. Przyczaili się na swoich stołkach i stołeczkach, by rozkwitnąć w 2015 r. Teraz zajmują najwyższe stanowiska w policji. PiS dokonało też wtedy rzezi doświadczonych policjantów, którzy służyli chociaż jeden dzień w milicji. Wywalono ich ze służby z dnia na dzień, a innym odebrano emerytury. Pozostała młodzież, której nie miał już kto przekazać doświadczenia ani etosu służby, za to łasa na podwyżki. Związki zawodowe policjantów mówiły: „Głosujcie na PiS, bo tylko PiS daje podwyżki”. I miały rację. Najgorzej policję traktował SLD, a potem PO, za której policjanci musieli przynosić do pracy własny papier i komputery. Marek Głowinkowski Bunt potęgą jest i basta Nie rozumiem, jak można dziś, w XXI w., obnosić się jeszcze jak paw ze szlacheckimi tytułami. Szacunek powinny wzbudzać zdobyta wiedza lub osiągnięcia przynoszące korzyść ludzkości i przyrodzie, a nie nazwisko odziedziczone po przodkach herbu coś tam. Iwona Pietrzyk Aktywność prowadzi do zwycięstwa Zdawałoby się, że wywiad Roberta Walenciaka z dr. Przemysławem Potockim (PRZEGLĄD nr 45) wyczerpuje temat wyborów prezydenckich, jednak pozostało coś, co nie tylko mnie frapuje od ogłoszenia wyników. Za najtrafniejszą ocenę przyczyny porażki wyborczej Rafała Trzaskowskiego uważam zdanie: „Zabrakło aktywności ludzi popierających tego kandydata”. Wyraziło się to m.in. w niedopilnowaniu działania komisji wyborczych tam, gdzie wiadomo było, że Andrzej Duda ma przewagę, co dało możliwość powiększenia tej przewagi poprzez „cuda nad urną”. Rozmówca dziennikarza myli się, mówiąc: „Żadna ze stron nie była przeświadczona o zwycięstwie”. Ja widziałem co innego. Pewność siebie Andrzeja Dudy długo przed zakończeniem liczenia głosów od razu nasuwała skojarzenie z powiedzeniem słynnego Gruzina: „Nieważne, jak głosują, ważne, kto liczy głosy”. Andrzej Dąbrowski, Białogard Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2020, 51/2020

Kategorie: Od czytelników