Jedno z największych złóż w Europie znajduje się w rezerwacie biosfery UNESCO Szeroko zakrojone badanie geologiczne przeprowadzone przez rząd portugalski w 2016 r. ujawniło, że północna część kraju jest bogata w rezerwy litu. O jego wydobyciu gorąco się dyskutuje obecnie w Portugalii. Dlaczego? Otóż jedno z największych złóż w Europie znajduje się w rezerwacie biosfery UNESCO. Tylko w 2016 r. zgłoszono 30 nowych wniosków dotyczących poszukiwania i badań tego metalu. Od tamtej pory organizacje ochrony środowiska, rady miejskie i mieszkańcy wielokrotnie wypowiadali się przeciwko poszukiwaniu i eksploatacji litu. Tymczasem rząd twierdzi, że jego wydobycie może być ogromną szansą dla rozwoju kraju. Jedna z kopalń ma powstać w północnej części Portugalii, w wiosce Fiães do Rio, mającej zaledwie 70 mieszkańców. Miejscowość dotychczas słynęła z pięknych widoków na zaporę w Paradeli i góry Serra do Gerês. Vítor Barroso Afonso sprowadził się tu w 2014 r., w przeddzień 40. urodzin. „Moi rodzice są stąd, ale opuścili wioskę, tak jak całe ich pokolenie. Urodziłem się we Francji, jednak postanowiłem wrócić do korzeni, zamieszkać tutaj i zainwestować”. Vítor założył popularne w całym kraju obozowisko ekoturystyczne Nomad Planet. Wieść o zlokalizowaniu w sąsiedztwie kopalni litu zagraża idylli. „Zgłoszenie planów powstania kopalni bardzo nas zasmuciło. Taki projekt z pewnością przyniesie krajobrazowi i otoczeniu hałas i zniszczenie. Nie mamy innego wyboru, jak się spakować i odejść”. Portugalczyk jest przekonany, że przyszłość regionu zależy od zachowania jego krajobrazów. „Pożyczamy od naszych dzieci ziemię, którą odziedziczyliśmy po przodkach – mówi. – Jeśli taka kopalnia mogłaby być eksploatowana przez 30 lat, to stworzy bliznę, która nigdy nie zniknie”. Vítor wie, że lit pomoże zmniejszyć zależność od paliw kopalnych, ale pomysł otwierania kopalni w dowolnym miejscu irytuje go. „Jaki sens ma tutaj taka inwestycja?”, pyta. Powstania kopalni obawia się też 58-letni pasterz Adérito Gonçalves. Przywołując przykład kopalni wolframu, która działała tu w latach 1902-1986, mówi o „chciwości, bo wobec zysku, jaki można osiągać przez kilkanaście lat, cel jest krótkowzroczny. Opuszczona kopalnia zostaje pusta, szpeci widok. Ludzie odchodzą, a ziemia staje się coraz bardziej narażona na pożary”. Rok temu gmina Montalegre i sąsiednia Boticas zostały sklasyfikowane jako światowe dziedzictwo rolnicze przez FAO, agencję ds. żywności i rolnictwa ONZ. Znaczna część gminy Montalegre znajduje się również na terenie Parku Narodowego Peneda-Gerês, jedynego takiego portugalskiego obszaru wpisanego przez UNESCO na listę rezerwatów biosfery. Na tych ziemiach zamieszkują iberyjskie wilki i koziorożce, jelenie i wydry, występują tu endemiczne gatunki roślin. „To wspaniały, różnorodny biologicznie obszar, a pomysł lokalizowania kopalni odkrywkowej w pobliżu parku narodowego jest skandalem”, podsumowuje Miguel Dantas da Gama, prezes Funduszu Ochrony Środowiska Naturalnego, walczący z górnictwem w pobliżu obszarów chronionych. Portugalia to najbiedniejszy kraj w Europie Zachodniej – w wydobyciu litu widzi swoją szansę na świetlaną przyszłość. Ten metal jest kluczowym elementem budowy akumulatorów. „Szczerze wierzę, że lit może być nowym złotem dla Portugalczyków”, mówił Maroš Šefčovič, były szef Komisji Europejskiej ds. energii. Swego czasu lit nie był zbyt atrakcyjny dla kupujących, ale odkąd stał się głównym składnikiem akumulatorów nowej generacji, coraz częściej nazywany jest metalem przyszłości bądź białym złotem. Fabryki baterii, zwłaszcza litowo-jonowych wykorzystywanych w autach elektrycznych, nie nadążają z realizacją zamówień. Wszyscy producenci uruchamiają produkcję aut na baterie lub hybrydowych, spalinowo-elektrycznych. Jeśli cele Parlamentu Europejskiego zostaną osiągnięte, do 2030 r. 35% nowych samochodów i furgonetek sprzedawanych na kontynencie będzie pojazdami elektrycznymi lub napędzanymi innymi technologiami o zerowej emisji. Globalna sprzedaż „elektryków” wynosi ok. 158 tys. sztuk miesięcznie (z czego 35 tys. w Europie), ale w ciągu następnej dekady powinna wzrosnąć 14-krotnie (do 2,3 mln miesięcznie). Unia Europejska chce zmniejszyć zależność od importowanych komponentów baterii. Jak zauważa „O Jornal Económico”, obecnie importuje ona 86% zużywanego litu, głównie z Chile i Australii. Oba te kraje są też na czele światowej listy rezerw: Chile – 8 mln ton,