Łowcy plastiku

Łowcy plastiku

Loggerhead turtle (Caretta caretta) trapped in an abandoned drifting net, Balearic Channel, Mediterranean sea. Loggerhead turtle trapped in an abandoned drifting net, Balearic Channel, Mediterranean sea. Credit: World Animal Protection

Hiszpańscy rybacy czyszczą Morze Śródziemne Port rybacki Villajoyosa, prowincja Alicante we wschodniej Hiszpanii. Wczesnym rankiem flotylla tradycyjnych łodzi wypływa na Morze Śródziemne, aby łowić ryby, ośmiornice, krewetki oraz inne owoce morza, ale także… plastik. Odpady zatopione w Morzu Śródziemnym zbiera w całej Hiszpanii ok. 3 tys. rybaków. Odzyskane tworzywa sztuczne będą poddawane recyklingowi, a powstałe w tym procesie włókna poliestrowe wykorzystywane do stworzenia wysokiej klasy linii odzieżowej. Jednym z takich rybaków jest Paco Perez, który w czasie ostatniego połowu wydobył z wody płetwy nurka, butelki po napojach gazowanych i opakowania po jogurtach. Jak zauważa, plastiku w morzu przybywa z roku na rok: – Ludzie wyrzucają więcej, w szczególności latem, kiedy zaczyna się sezon wakacyjny. Wyjaśnia też, dlaczego rybacy zajmują się odpadami: – Żyjemy z morza, więc musimy je oczyścić. Wszystko, co złapiemy, zamiast tak jak dawniej wyrzucać z powrotem do wody, rozdzielamy do osobnych toreb bądź pojemników i zabieramy na ląd. Ubrania ze śmieci Paco Perez i inni hiszpańscy rybacy współpracują z firmą odzieżową Ecoalf. Założone w 2010 r. przedsiębiorstwo z Madrytu wprowadziło już na rynek kurtki czy plecaki z materiałów pochodzących z recyklingu plastiku. Stworzyło nie tylko kolekcję ubrań, ale również akcesoria: apaszki, szaliki, czapki, torebki i portfele. Firma zatrudnia 18 osób i odnotowała w zeszłym roku obrót w wysokości 4,5 mln euro. Wyroby sprzedaje w ekskluzywnych sklepach m.in. w Londynie czy w Nowym Jorku. Idea wytwarzania z plastikowych śmieci ubrań zrodziła się prawie 10 lat temu. Wówczas Javier Goyeneche, pomysłodawca i prezes Ecoalf, wybrał się z przyjacielem na ryby i na dnie morza zauważył mnóstwo plastikowych odpadów. – Tam, gdzie inni widzą tylko śmieci, my dostrzegamy surowiec, który dzięki zaawansowanej technologii możemy przekształcać w tkaninę – wyjaśnia. – Poprzez Ecoalf staramy się zmienić wiele nawyków wśród konsumentów. Zamiast niszczyć planetę, spróbujmy ją uratować w jak największym stopniu. Musimy szanować Ziemię, ponieważ nie mamy planety B. To jest motto naszej firmy. Jednak aby wytwarzać ubrania z plastikowych odpadów na szeroką skalę, Javier Goyeneche musiał jakoś pozyskać te odpady z morza. Pomyślał o rybakach. W tym celu skontaktował się z José Ignaciem Llorcą, prezesem Stowarzyszenia Rybaków w Alicante. – Od razu do niego zadzwoniłem i przedstawiłem swój pomysł. Bardzo mu się spodobał, natychmiast powiedział „tak”. Początkowo rybacy nie byli przekonani do tego, aby łowić odpady dla kogoś, kto będzie na tym zarabiał. Po dłuższych rozmowach i konsultacjach doszli jednak do wniosku, że czyste morze jest w interesie zarówno ich samych, jak i właścicieli restauracji rybnych, pracowników branży turystycznej czy zwykłych mieszkańców. Poza tym mieli już dość ciągłej krytyki ze strony ekologów. Uczestnicząc w inicjatywie Ecoalf, mogli zademonstrować ekologiczną i obywatelską postawę. Mikroplastik w owocach morza Kutry rybackie z Villajoyosy jako pierwsze w kraju wzięły udział w tym ambitnym projekcie. Trzy lata później zebrano 260 ton śmieci z innych części Hiszpanii: Katalonii, Levante, Murcji, Kadyksu i Galicji. Rybacy stali się sumiennymi zbieraczami śmieci. Gdy wracają na ląd, ich kosze i pojemniki są wypełnione po brzegi plastikowymi butelkami, pozostałościami warstw folii, dywanów czy puszek. – Ludzie niestety tego nie zauważają, ale nasze oceany i morza stały się swego rodzaju koszem na śmieci – ubolewa Javier Goyeneche. To paradoksalne, że Morze Śródziemne – łączące trzy kontynenty i skupiające niezwykłe, unikatowe zabytki światowego dziedzictwa kulturowego, kolebka cywilizacji – stało się jednym z najbardziej zanieczyszczonych tworzywami sztucznymi miejsc na Ziemi. Ponad 200 mln turystów każdego roku odwiedza ten region. Niestety, pozostawiają oni po sobie tony śmieci, które trafiają do morza. Jak donosi raport World Wildlife Fund (WWF) zatytułowany „Out of the Plastic Trap: Saving the Mediterranean from plastic pollution”, tworzywa sztuczne stanowią aż 95% odpadów na otwartym morzu, na dnie morskim i na plażach w całym basenie Morza Śródziemnego. Odpady te pochodzą głównie z Turcji i Hiszpanii, ale także z Włoch, Egiptu i Francji. Najpopularniejsze miejscowości i regiony turystyczne – Barcelona, Marsylia, Walencja,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2019, 29/2019

Kategorie: Świat