Ludzie z dobrą historią – rozmowa z Krzysztofem Pietraszkiewiczem
Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich Rozmawia Andrzej Dryszel Czy polscy bankowcy widzą ludzi starszych, emerytów w roli swoich klientów?– Zdecydowanie tak. Dla bankowców istotne jest to, że seniorzy mają z reguły dobrą historię kredytową. Rzadziej figurują w rejestrach niesolidnych dłużników, raczej nie trzeba w ich przypadku obawiać się prób wyłudzania kredytów. Oni, z racji wieku i doświadczenia życiowego, doskonale wiedzą, że zaciągnięte długi i pożyczki należy spłacać – a banki cenią to u klientów. A mają z czego je spłacać?– Oczywiście. Emeryci są wiarygodnymi partnerami, mającymi czasami może skromne, ale pewne dochody. To dla banków ważna grupa, która rozporządza swymi pieniędzmi starannie, unikając inwestowania w ryzykowne instrumenty finansowe. No i dziś jest to już grupa liczna, która w przyszłości jeszcze będzie się powiększać. A ponieważ ludzie żyją w Polsce coraz dłużej, seniorzy będą klientami banków nie przez parę lat, lecz przez kilkanaście albo i dłużej. Czy są oni zainteresowani tylko oszczędzaniem, czy też korzystają z innych usług bankowych?– Przede wszystkim oszczędzaniem, ale nie tylko. W Polsce często to seniorzy pomagają finansowo bliskim będącym w okresie aktywności zawodowej, a nie odwrotnie. Mają oni też wnuki, którym np. kupują prezenty, finansują dodatkową edukację lub wypoczynek. A do realizacji takich celów przydatne są kredyty. Rośnie więc w naszym kraju liczba banków komercyjnych oferujących specjalne rachunki dla seniorów, czyli osób, które osiągnęły określony wiek albo zaczęły pobierać świadczenia emerytalne. Otwarcie i prowadzenie takich rachunków albo dokonywanie wpłat i wypłat często bywa bezpłatne. Jaki interes mają banki komercyjne w tym, by stosować niższe opłaty dla emerytów?– W ten sposób mogą przyciągnąć wiarygodną finansowo, stale rosnącą grupę osób, dysponującą niemałymi środkami. Seniorzy w terminie oddają należności, spłacają wszystkie raty, mają regularne dochody – słowem, są doskonałymi klientami. Dlatego, generalnie, jeśli porówna się rachunki bankowe dla nich i dla osób aktywnych zawodowo, to te pierwsze bywają tańsze. Jak seniorzy odnajdują się w świecie nowoczesnej bankowości?– Część osób starszych bez problemu radzi sobie z nowymi technologiami i produktami, także w dziedzinie usług bankowych. Inne potrzebują czasu, żeby się z nimi oswoić. Ten proces postępuje – przykładowo coraz więcej seniorów swobodnie korzysta z bankowości internetowej. Rezerwy są jednak duże, bo według danych ZBP prawie połowa Polaków w wieku 65+ nie ma konta bankowego. A emerytury trzymają w szafie…– Dlatego niektóre banki podejmują współpracę z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, który patronuje akcji „Emerytura na koncie bankowym”. Nieodpłatnie zakładają seniorom rachunki, a pracownicy ZUS proponują przesyłanie świadczeń na konta. Dla ZUS jest to z pożytkiem, bo w ten sposób znacząco spadną koszty ponoszone, gdy emerytury wypłaca poczta. Naturalnie wszystko odbywa się na zasadzie absolutnej dobrowolności. Chodzi o to, by emerytury i inne oszczędności były przechowywane w bankach, gdzie są bezpieczne. Starszy wiek ma jednak swoje prawa.– Rozumiemy to. Dla banków senior jest klientem ważnym i docenianym, ale też wymaga czasami nieco innego sposobu świadczenia usług. Zdarza się, że potrzebuje wygodnie usiąść, nie zawsze dobrze widzi, wymaga, by nieco głośniej do niego mówiono, i dlatego nie chce załatwiać swoich spraw w sali ogólnej; niektóre kwestie trzeba mu dokładnie, powoli wytłumaczyć lub powtórzyć. Bankowcy o tym wiedzą i sukcesywnie dostosowują warunki obsługi do potrzeb seniorów. Zwykle trwa ona nieco dłużej, zmniejsza się więc efektywność operacyjna pracowników bankowych, a podnoszą koszty. Nie można więc się dziwić, jeśli banki będą chciały w jakiś sposób te koszty sobie zrekompensować cenami innych usług. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint