Komisja w sprawie ataku na Kapitol pokazuje działania ekstremistów ze strony Trumpa Korespondencja z USA Po co Amerykanom specjalna komisja ds. wydarzeń z 6 stycznia? Zależy kogo pytamy. Po to, by dojść prawdy i ukarać winnych. Po to, by wrobić niewinnych i zniszczyć amerykańskie wartości. Po to, by dalej zniesławiać najlepszego prezydenta w historii USA. Cynicy głoszą, że po to, by Amerykanie wreszcie wyzbyli się złudzeń, bo co najmniej połowa ich klasy politycznej to tchórze uprawiający wyłącznie efekciarski catering pod gusta swojej bazy wyborczej. Badacze i historycy biją na alarm, że po to, by zrozumieć, iż kolejne insurekcje na podobieństwo tej z 6 stycznia mogą być nieuniknione. O tym, że Donald Trump do dziś wierzy i głosi, że wybory zostały sfałszowane, na pewno wszyscy słyszeli, O tym, że 6 stycznia fanklub Trumpa przypuścił szturm na Kapitol, by przerwać Kongresowi procedurę liczenia głosów elektorskich i zablokować ogłoszenie Bidena nowym prezydentem, zapewne także. Ale może już nie do wszystkich docierają wieści, co dalej z teorią o „skradzionych” wyborach i losem desperatów, którzy 6 stycznia starali się ją narzucić reszcie kraju, atakując jeden z jego najważniejszych symboli demokracji. Tymczasem sprawa warta jest najwyższej uwagi, bo toczące się w USA dochodzenie w sprawie wydarzeń z tego pamiętnego dnia przynosi prawdziwe rewelacje. I nie chodzi tu tylko o ustalanie faktów i pociągnięcie do odpowiedzialności winnych. Stawka jest duża wyższa. Chodzi o odpowiedź na pytania, jaki jest stan amerykańskiej demokracji i jakie decydują o tym siły. Które z tych sił są zupełnie nowe i czy można je dalej ignorować, zwłaszcza łudzić się, że pojawiły się przelotnie i odejdą wraz ze zmierzchem Trumpa i trumpizmu (który kiedyś musi nastąpić!). Czy raczej nie trzeba się oswoić z myślą, że w najbliższej przyszłości będą wywierać zasadniczy wpływ na politykę i polityków, a wszystko to w atmosferze skrajnej politycznej i ideologicznej polaryzacji między rządzącymi frakcjami i niepojętej wręcz lojalności wobec własnej bazy, zwłaszcza Trumpbazy, ze strony republikanów. Historia tworzenia i niezwykle trudnego startu prac komisji ds. 6 stycznia (Komisja 6/1) to opowieść, która dostarcza odpowiedzi na te pytania. Przyjrzyjmy się jej szczegółowo. Dni, tygodnie, miesiące 6 stycznia: O godz. 11.50 Trump zaczyna przemawiać do ludu MAGA (Make America Great Again) zebranego w parku Ellipse przed Białym Domem na wiecu pod hasłem „Save America” (Ocalmy Amerykę). Mówi m.in.: „Musimy walczyć jak diabli, bo jak nie będziecie walczyć jak diabli, to niedługo nie będziecie mieć ojczyzny”. Tłum skanduje: „Walcz za Trumpa! Walcz dla Trumpa”. Po trwającym około godziny przemówieniu Trump zaprasza wszystkich do wspólnego marszu na Kapitol, choć sam się tam nie udaje. Nieco po godz. 14. ok. 800 osób przełamuje kordon policji i wdziera się do budynku Kapitolu. Trump zwleka z decyzją o wysłaniu na Kapitol posiłków policji oraz Gwardii Narodowej. W krwawych starciach rannych zostaje ponad 140 policjantów oraz kilkudziesięciu napastników, a pięć osób traci życie. Ochrona w ostatniej chwili ewakuuje członków administracji, w tym byłego wiceprezydenta Mike Pence’a. Napastnicy z bronią, flagami, w tym konfederackimi, oraz symbolami identyfikacji z MAGA niszczą i łupią Kapitol, zwłaszcza biura demokratów, kradną laptopy. Media emitują dramatyczne nagrania z zajść, w tym film, na którym przywódca kongresowej mniejszości, republikanin Kevin McCarthy, błaga przez telefon Trumpa: „To są twoi ludzie! Każ im natychmiast przestać!”. W dniu pierwszych przesłuchań świadków zajść (policjantów) pod koniec lipca br. McCarthy całkowicie zmieni kurs i powie: – Za tragedię 6 stycznia odpowiadają wyłącznie Nancy Pelosi i demokraci, bo wiedząc, że istnieje ryzyko zamieszek, nie zabezpieczyli Kapitolu. Przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi już wieczorem 6 stycznia apeluje o stworzenie niezależnej komisji śledczej w sprawie ataku na podobieństwo Komisji 9/11 po zamachach z 11 września 2001 r. Sondaże przeprowadzone przez najważniejsze ośrodki badania opinii społecznej wykazują, że pomysł Pelosi popiera 80% członków obu izb Kongresu i większość społeczeństwa. Kilku republikańskich kongresmenów tweetuje w tym czasie, że zamieszki wywołała Antifa we współpracy z FBI. Donald Trump „potępia” wydarzenia z wrodzoną sobie przewrotnością. Powtarza, że uczestnicy jego wiecu byli „nastawieni pokojowo”. 9 stycznia: Howard Liebengood, policjant, który 6 stycznia bronił Kapitolu, popełnia samobójstwo. 13 stycznia: Były dyrektor narodowej
Tagi:
Alliance for Securing Democracy, Antifa, atak na Kapitol, autorytaryzm, demokracja, Dick Cheney, Donald Trump, Elise Stefanik, Gunther Hashid, Howard Liebengood, Joe Biden, John Thune, Laura Thornton, Liz Cheney, Make America Great Again, Mike Pence, Nancy Pelosi, Szturm na Kapitol, USA, wybory w USA