Amerykanie widzą polskie piekiełko śpiewająco i jeszcze na tym zarabiają. Na naszych ekranach gości najnowsza produkcja „Mamma Mia!” opowiadająca znaną wszystkim historię, do której zatrudniono najbardziej kasowych aktorów. Andrzeja Leppera gra Pierce Brosnan, Anetę Krawczyk zaś Meryl Streep, choć Krawczykowa ładniejsza. Autorzy puścili wodze fantazji i opowiadają, co się będzie działo za parę lat, gdy córeczka Krawczykowej skończy dwudziestkę. Oczywiście będzie chciała dojść, kto jest jej ojcem, i będzie w tym celu indagowała potencjalnych rodzicieli. W filmie jednak zamiast tragikomedii mamy musical z piosenkami zespołu ABBA, z nowymi, dostosowanymi do sytuacji tekstami. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie końcówka, bo choć nie dowiadujemy się, kto rzeczywiście był ojcem dziewczyny, to Brosnan-Lepper, niegdyś agent 007, klęka przed Streep-Krawczykową. Tu już wysłannicy Wuja Sama przesadzili. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint